Dziennik Pelikana
Witam, witam w super sielankowym humorze.
A jest się z czego cieszyć - DOSTALIŚMY KREDYT!!! Wczoraj późnym popołudniem dostałam telefon z banku, że decyzja jest pozytywna i że muszę dpełnic jeszcze kilku formalności, czyli ubezpieczyć dom i kredyt, napisać ze dwa oświadczenia itp. Bułka z masłem. Najważniesze, że budowa może ruszać dalej.
W sobotę umówiłam się z moim prywatnym hydraulikiem na zaznaczanie punktów i wytyczanie instalacji - czyli z moim mężem. Jak tylko będą pieniążki (kwestia następnego tygodnia) to Dominik robi zakupy hydraliczne i bierzę się do pracy. Oby poszło mu super szybko, bo tynki będą czekały.
Ale jestem szczęśliwa - człowiek jest przewrotny - 30 lat spłacania i sie cieszy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia