Dziennik Pelikana
Ach ta moja siostra
Już, już piszę.
Wczoraj moja ekipa w składzie :Dominik, Kamil i Tomek
http://img120.imageshack.us/img120/2360/dsc09320zw8.jpg
skończyła układać ogrzewanie podłogowe w salonie, kuchni i w pokoju Igora. Idą jak burza... dzisiaj próba i fajrant.
http://img296.imageshack.us/img296/4267/dsc09335em7.jpg
Teraz tylko zamówimy piec, założymy grzejniki i można odpalać ogrzewanie. A najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że każdy do podłogi swoja spinke przypiąłł
Tatuś z synem w akcji rozkładają podłogówkę na styropianie dalmatyńczyku
http://img296.imageshack.us/img296/28/dsc09330cq6.jpg
http://img263.imageshack.us/img263/4303/dsc09331vh9.jpg
Chłopaki na dachu też szaleją. obrynnowali dookoła dach, założyli blachę pod rynny, skończyli podbitkę dookoła domu (oprócz tarasów) a dzisiaj mają już zakładać blachę na dach. Pewnie jak zajadę to juz będzie widać efekty pracy. Chłopaki smieją się, że po pracy wpadam na kontrolę obydwóch ekip. Wprawdzie nie kontroluję ale żeby rzucic okiem nie mogę ię powstrzymać. Najlepiej byłoby siedzieć na budowie i patrzeć jak to wszystko się dzieje na twoich oczach, ale tak się nie da. Trzeba chodzic do prcy, dziecko do przedszkola wozić a popołudniami się zajmować małym Łotrem. Bo jemu nie zawsze w głowie budowanie. Ostatnio stwierdził, że zbieranie kamyków na taras to nie budowanie i nie będzie mi pomagał. No i oczywiście hydraulik to jest jego specjalista najlepszy na budowie. W końcu to syn hydraulika Z maluchami tak jest, albo sie podporządkujesz (czase) i wynegocjujesz budowanie albo musisz go "sprzedać" rodzinie, żeby sobie pobudować. Jak to nasz synek mówi : Takie jest życie
I tu fotki z życia mojego dziecka. Wczoraj wywożąc folie z budowy natkneliśmy sie na mecz piłki nożnej - miejscowej. Musiałam stać na bramie, bo drużyny były niekompletne. Wprawdzie zdjęć swoich ne mam ale zobaczcie jak mój mały kopie piłe
http://img296.imageshack.us/img296/4212/dsc09354uv9.jpg
http://img296.imageshack.us/img296/5222/dsc09348vx8.jpg
A wracając na budowe to,
dzisiaj Dominik jeszcze kończy układanie steropianu bo już jutro przyjdą wylewki i będziemy mieli po czym stąpać A chłopaki od tynków mają zjawić się przed świętami. To ta sama ekipa co do wylewek. Kompleksowo, oby dobrze.
Teraz poszukujemy dobrzego płytkarza albo ekipy, która ładnie wykończyłaby wnętrza. w związku z tym, że jestem noga z projektowania i totalnie nie mam wyobraźni przestrzennej i artystycznej to muszę znaleźć kogoś kto to za mnie wszystko zrobi. I to w przyzwoitej cenie. Jakby nie było mam problem. Albo wiele problemów. Nie wiem kiedy co teraz mam kupować. Może powinnam się pokręcić za płytkami do łazienek, kuchni i holu no i obowiązkowo za kominkiem, bo kupno pieca Domino wziął na siebie. To co wiem napewno to, że w niedziele jesteśmy umówieni z gościem od parkietów. Mamy wszystko pomierzyć i udać się we wskazane miejsce w Bełchatowie, żeby Pan to obluknął, powiedział co i za ile. A kiedy - napewno w czerwcu. Choroba myślałam, że chociaż w maju a tu masz babo placek - czerwiec, bo wylewki nie wyschną tak szybko. Poczekam wolę nieryzykować.Teraz tylko patrze i czekam jak sie sytuacja rozwinie....
Jak będzie już cały dach to powklejam zdjęcia, bo nie chce psuc niespodzianki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia