Dziennik Pelikana
Pomimo mojej lekkiej niedyspozycji cały czas cos sie dzieje w domku i wokół niego.
W piątek Dominik załatwił plyty na przykrycie wykonanego w pocie czoła szamba. W ten sam dzień szambo zostało przykryte. Koniec tej okropnej dziury na środku podwórka, która straszyła od kilku miesięcy W sobotę mój męzus wziął się cięzko do pracy. Wykuwał otwór w jednej z płyt na odprowadzenie nieczystości. Mój Igorek baardzo sie zaangażowal w prace ale zobaczcie jak był przygotowany - każdy BHP-owiec przy nim wymięknie:
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img72.imageshack.us/img72/4061/dsc08365ki1.jpg
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img353.imageshack.us/img353/774/dsc08376rw3.jpg
Ale żeby nie było, że jestem nieodpowiedzialną matką i daje dziecku takie "zabawki" to wszystko działo sie pod czujnym okiem tatusia
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img182.imageshack.us/img182/6010/dsc08370ij7.jpg
I tak zostało nam tylko wyrównać teren i posiać trawkę.
Zamówiłam już daszki na podmórówkę i słupki ogrodzenia w brązowym kolorze i zamówiłam termin u Arentego na tynkowanie ogrodzenia - także w tym roku z frontową częścia ogrodzenia będzie finisz
Zamówione sa już okienka do piwnicy - sztuk 2. W tym tygodniu maja być juz do odbioru.
Także kochani widzicie, że nie próżnuje. Jedną ręka świetnie trzymam telefon i wydaję kasę Normalnie dochodzę do perfekcji...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia