Dziennik Pelikana
Jejku miesiąc czasu mmnie tu nie było! Jak to szybko leci.
Ale w sumie to nic nowego (za dużo) się nie podziało.
Przede wszystkim pomalowany został hol pomiędzy salonem i pokojami na przepiękny kolor niezapominajki - Pozdrowienia dla Pana Zalewskiego . Niezapominajki bo tak sie nazywała farba z Ekonowinki Niebieski przeplatany jest żółtym, który z kolei m a być salonowym kolorem - będzie sie ładnie komponował
A zdjęcia sa tylko nie dzisiaj bo nie mam ich przy sobie
Dalej... razem z mamą ocieplamy dach wełna mineralną. Już zrobiłyśmy 2/3 powierzchni. Jest przy tym mnóstwo główkowania, bo pod te skosy trzeba sie nadocinać tego drapiącego dziadostwa. Ale jak to mama powiedziała ... dobrze, że się człowiek w szkole trochę matematyki nauczył A tak drapią te włoski z tej wełny, że pracujemy w maskach, goglach i hustkach na głowie nie wspominając o ubraniu pokrywającym całe ciało (bez szczelinek) no i rękawiczkach. Zdjęcia też są - ale dzisia na nieszczęście zapomniałam aparatu - może jutro je dolepie do tego postu
Ogrodzenie - słupki i podmurówka zostały pokryte daszkami. Tata pomalowal je wodą szklana i wyglądają bosko. Myślałam, że będzie o wiele gorzej ale wyszło rewelacja. Jednak moi doradcy odwodzą mnie od pomsłu aby tynkowac ogrodzenie teraz - twierdzą, że tynk może odmarznąc i zacząc sie kruszyć. Może racja - odpuszczam teraz - sprawa będzie załatwiona jak będzie tynkowany dom
Dużo czy niedużo?? Z jedenj strony całkiem sporo ale nie wystarczająco na przeprowadzkę która planujemy na wiosnę a to napewno przed czerwcem..... a wyjaśnienie ciekawe, ale nie dzsiaj. Zaciekawiłam?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia