Dziennik Meb-a (M08)
„Błąd Tadeusza Kierbuda”
16/11/2006 Środa godzina 13:00
Meb nawiązał kontakt z Geo treść szyfrogramu brzmiała : Baza W.G. piątek godzina 12:30. Otrzymał potwierdzenie.
Pogrążył się w myślach. Miał w zanadrzu jeszcze jeden temat. Do tej pory nie opisywał go w raportach. Sprawa nie była łatwa. W planach z koordynatami budynku prawdopodobnie był błąd – typowa literówka mająca chyba wpływ na usytuowanie bazy. Całe szczęście, że pozostałe koordynaty są OK. Zobaczymy co powie Geo. Meb z Fatherem odkryli błąd w momencie kiedy robili ławy ciesielskie. Okazało się, że wymiary w realu oznaczają zupełnie co innego w matematyce a jeszcze co innego na planie. Nic się nie zgadzało. Meb podjął już decyzję. Nie mógł jednak przeprowadzić akcji sam. Pewną część planu musiał przeprowadzić jego spec od mokrej roboty Father. Najgorsze ze nie wiedział jak przeprowadzić zmiany formalnie. A może nie musiał? Meb wiedział, że każdy atak na ONE kończy się zmasowaną kontrakcją tej organizacji. No cóż na razie miał plan jak sobie poradzić.
Przesłał szyfrogram z planem Fatherowi. Treść szyfrogramu brzmiała: przesłuchać Tadeusza Kierbuda. Zmusić do poprawy błędu i spotkania z Geo..
*
godzina 17:30
Tadeusz Kierbud, emerytowany architekt i kierownik budowy z uprawnieniami, siedział zapatrzony w plany klienta w swoim małym warszawskim mieszkanku. Poza budową Meba nie miał za dużo obowiązków. Po raz kolejny siedział i analizował mapy i projekt zagospodarowania bazy jego klienta. Wiedział, że popełnił błąd. Nie mógł uwierzyć, że się tak pomylił wiedział jednak, co miało wpływ na jego pomyłkę. Przypomina sobie ten dzień. Działo się z nim coś dziwnego, na samą myśl o tym zdarzeniu zaczyna się trząść. Pamięta jak pracował nad planami i nagle jego umysł zaczęło coś wypełniać jakby wąż sunął mu po labiryncie mózgu. Przed oczami stanęły mu spadające zielone liczby, zalał się piekącymi łzami. Ciało odmówiło mu posłuszeństwa, do rąk i nóg docierały rozkazy z mózgu, - to nie były jego rozkazy. Wymachiwał rękami i biegał po pokoju w szalonym tempie, w końcu ZEMDLAŁ.
Oprzytomniał leżąc na dywanie. Nie wiedział co ma zrobić. Do dzisiaj nikomu o tym nie powiedział, nawet żonie. Od tamtego dnia Kierbud się bał. Nie wiedział tylko czy bardzie boi się tego co go spotkało czy tego co może go spotkać. Kierbud znał Fathera i Meba z wcześniejszych czasów i wiedział jak skutecznie potrafią załatwiać swoje interesy. Wiedział że Meb nie toleruje błędów.
Zapalił, drżącymi na samo wspomnienie rekami, papierosa - nagle usłyszał pukanie do drzwi, że też ona nigdy nie nosi kluczy pomyślał z niechęcią o swojej żonie otwierając. W progu stał Father. Bez pytania wszedł do mieszkania architekta. Kierbud wiedział już, że Meb odkrył jego błąd. Leżący na podłodze niedopałek wypalał dziurę w wykładzinie. Father wprawnym ruchem przydeptał kiepa. Spalisz się Tadziu powiedział - musimy pogadać. Father przystąpił do przesłuchania. Po 10 minutach wiedział już wszystko łatwo poszło. Architekt przyznał się do błędu. Ma to jakoś naprawić -oczywiście bezpłatnie. Po wyjściu od Architekta Father wyjął komórkę i zadzwonił do Meba.
Załatwione – powiedział, zgodził się też na spotkanie z Geo, strasznie się boi, ONE coś mu zrobiło. Musimy uważać. Nara.
„Chroń mnie Panie przed znajomymi fachowcami przed wrogami obronie się sam” pomyślał Meb chowając telefon. Wiedział już, że sam nie będzie mógł być na spotkaniu z Geo. Miał inną robotę. Będą musieli dać sobie radę, powiedział do siebie.
*
Agenta DzU, siedziała wściekła nawet nie patrząc na monitor. Pomysł, który kiedyś poddała analityczkom one lekko zmodyfikowały i kazał jej realizować bez żadnego prawa głosu. Teraz świętowały w swoim pokoju wznosząc toasty szampanem- jej nikt nie zaprosił. Łza spłynęła jej po policzku – miała żal do całego świata. Nagle poczuła czyjąś rękę na ramieniu. Stała nad nią szefowa analityczek. Bardzo ładnie to wszystko przeprowadziłaś – pochwaliła i podała kieliszek z szampanem. Ten numer z przejęciem świadomości niejakiego Kierbuda na piątkę . Pracuj tak dalej, a może wezmę Cię do zespołu. Wszystkie żale minęły DzU jak ręką odjął. Zmotywowana, wypiła szampana jednym haustem i rozpoczęła przygotowania do piątkowego spotkania Fathera i Kierbuda z Geo. Jeszcze im wszystkim pokaże.
CDN...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia