Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    37
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    85

Dziennik Meb-a (M08)


Meb

673 wyświetleń

"Budowa we mgle"

 

 

Środa 29/11/2006

Godzina 13:58

Meb siedział w biurze pisząc jakieś pismo z odpowiedzią. Jednocześnie myślami był gdzieś daleko w okolicach Bazy w Wilczej. Zamknął na chwilę oczy i rozmarzył się. Jak to pięknie będzie mieszkać pod lasem z dala od miejskiego zgiełku. Zobaczył siebie w myślach na czarnym koniu galopującego przez las. Złapał konia mocniej za grzywę i przywarł mocniej. Szybciej koniku szybciej szepnął koniowi do ucha Meb. W porządku odpowiedział koń i przyspieszył. Mknęli tak przez las. Meb uchylał się co chwila przed nisko rosnącymi gałęziami. Wczuł się w rytm galopującego konia. Człowiek i zwierzę stanowili jedność. Po kilku minutach szalonej jazdy Meb pozwolił koniowi odpocząć. Stanął na małej polance i wdychał leśne powietrze. Na horyzoncie nad drzewami zobaczył dziwną iglice jakby pałac. Przyciął konia i ruszył żwawo w tamtym kierunku. Na miejscu zaciekawiony zsiadł z konia i przywiązał go do bramy – do swojej bramy. Coś było nie tak. Kto tutaj postawił replikę Pałacu kultury. Cholera zaklął Meb i rozejrzał się dookoła. Oczywiście nikogo nie było - ale chłopaki szybko zasuwali pochwalił w myślach ekipę. Jakiś mniejszy ten pałac niż normalnie stwierdził. To dobrze może nie zużyli całego Porothermu. Tylko co będzie jak przyjdzie nadzór budowlany. Rany przecież ja mam pozwolenie na zupełnie inny projekt pomyślał. Trzeba to rozwalić rozejrzał się nerwowo za jakimś kilofem. Tylko ostrożnie może da się jeszcze coś odzyskać. Zanim go rozwalisz to zobacz jak jest w środku, może ci się spodoba! powiedział do niego koń. Masz rację odpowiedział Meb. Postanowił obejść pałac dookoła. Jednak dużo mniejszy stwierdził ponownie. Postanowił wejść. Pchnął drzwi - ani drgnęły - oczywiście zamknięte pomyślał. Spróbował łomem. Łom wygiął się nienaturalnie. Q..wa zaklął Meb licząc, że drzwi otworzą się na hasło. Nic z tego. Spróbuj pociągnąć krzyknął koń. Nie bądź taki mądry a w ogóle konie nie mówią. Pociągnął za klamkę. Drzwi uchyliły się ze skrzypieniem. Ciężkie te drzwi jak w prawdziwym PKiN. Meb wszedł do ciemnego holu. A może pójdę na basen. ? Znał pałac nieźle jeszcze z młodzieńczych czasów zajęć w „Pałacu młodzieży”. Zaczął przemierzać korytarze. W środku pałac był chyba naturalnych rozmiarów. Iść na basen, a może do planetarium? A może Otrębusy może wystawiają jeszcze jakieś Oldtimery. Tak idę do planetarium a po drodze zwiedzę salę z samochodami. Po 30 minutach błądzenia za każdym razem dochodził do wejścia na salę kongresową. Co jest przecież znałem drogę? Spróbował jeszcze raz znów doszedł do tego samego wejścia. Zrezygnowany wszedł na salę i usiadł zmęczony na pierwszym z brzegu wyściełanym na czerwono krześle. Spojrzał na scenę – pusta. Nagle usłyszał dzwonek. A to pierwszy dzwonek – pomyślał - może będzie jakaś sztuka ucieszył się. Drugi dzwonek. Ludzie no co jest ?! siadajcie zaraz się zacznie rozejrzał się nerwowo, ale nikt nie przychodził . Trzeci dzwonek – dziwny jakiś melodyjka jak w mojej komórce. Dzwonek dzwonił coraz głośniej.

 

Meb poderwał się na dźwięk telefonu - Halo ? zapytał

No co jest ? dzwonie i dzwonię usłyszał w słuchawce głos Fathera.

Byłem z koniem w kongresowej odpowiedział Meb zaspanym głosem. Co jest .?

Z jakim koniem ? jaja sobie robisz ? Jestem na budowie, aha wziąłem ze sobą Niki (najwyższa izba kontroli inwestycji)

No i jakie postępy ? spytał Meb spoglądając na zegarek godzina 14:00.

Kończą szalowanie garażu fajnie nie?. Praca wre. Podeśle Ci później zdjęcia. Nara. Father rozłączył się.

 

Praca wre

http://foto.m.onet.pl/_m/e4a3eba96e317db4944fb47103070fbd,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto.m.onet.pl/_m/e4a3eba96e317db4944fb47103070fbd,5,19,0.jpg

 

Meb rozejrzał się po pokoju. Chyba jestem przemęczony pomyślał. A jutro jeszcze spotkanie z Panem Openfi. Muszę wieczorem dokończyć kosztorys.

 

*

 

DzU siedziała przy swoim monitorze. Patrzyła jak NaBu próbuje zobaczyć co się dzieje bazie Meba, ale mgła jej wszystko zasłania. Uśmiechnęła się pod nosem. Zaprzyjaźniła się niedawno z jedną z meteorolożek o imieniu Imgw. Ta na jej prośbę ściągnęła nad Polskę mgłę. Przez kilka dni nie będzie można zobaczyć, co się dzieje na ziemi. To da jej czas na wymyślenie jakiegoś pomysłu jak pozbyć się NaBu. To był jej projekt! Wiedziała, że Meb ma zaplanowane czwartek spotkanie z Nancem. Od niego wszystkiego się dowie. Pokaże im wszystkim, że potrafi pracować sama.

NaBu spokojnie obserwowała monitor. Wiedział, że DzU coś knuje, Nie może mnie lubić w takiej sytuacji. Ja bym nie lubiła. Rozumiała swoją nową koleżankę. NaBu była jednak bardziej doświadczona od DzU. Przy takim projekcie kilka dni nic nie znaczy. Trzeba czekać. Zawsze znajdzie się odpowiedni moment. Musiała jednak pokazać tej amatorce, że zna się na rzeczy. Zadzwoniła do znajomych z wywiadu. Ściągnijcie mi proszę scan mózgu Kierbuda. Tylko delikatnie żeby się nie domyślił. Wieczorem będzie wiedziała wszystko. Przypomniała sobie o jeszcze jednej rzeczy. W sprawozdaniach DzU z poprzednich dni przeczytała, że raporcie Meba pod zdaniem http://foto.onet.pl/dbet0,gj1xeo1o8ocs,u.html" rel="external nofollow">Jesteśmy gotowi na spotkanie z Geo...; był link do jakiegoś albumu. Meb chyba uaktualnia swoje raporty na bieżąco. Może tam będzie coś nowego. Kliknęła na link z nadzieją...

 

CDN...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...