Dziennik budowy jk69
No to za mną pierwsze starcie z kierbudem!
Do tej pory wszystko toczyło się leniwie i bez większych emocji. Aż tu nagle,przypadkiem odkryłam - oczywiście dzięki lekturze forum - że mam źle zrobiony drenaż opaskowy!!!!
Tzn. ja uważam, że źle, bo kierbud uważa wręcz przeciwnie.
Moim zdaniem, a opieram się na doświadczeniu forumowiczów i Muratorze, brak geowłókniny i studzienek kontrolnych to błąd. Za kilka lat będę być może musiała wszystko odkopywać - o zgrozo, 4 metry w dół - bo rury drenarskie nie "otulone" geowłókniną zamulą się gliną i piaskiem i przestaną funkcjonować.!
Kierbud twierdzi że:
- geowłóknina to wymysł ostatnich lat, kiedyś jej nie było i było dobrze - kiedyś nie było też samochodów, szczepionek, antybiotyków, telewizji, telefonów komórkowych, asfaltu itd,itd, i by(wa)ło dobrze!!!
- kamień w drenażu jest tak dobrany, że zatrzyma wszystkie osady - czy to jest możliwe?
Okazuje się, że panowie kierbud i wykonawca rozważali możliwość położenia geowłókniny, ale odstąpili od tego pomysłu w trosce o moje ....fninanse!!!!!!!! Koszt geowłókniny - ok.700 zł - jest to mniej niż 10% kosztów drenażu.
A kto zapłaci za koszt ewentualnej poprawki po latach?
Ich troska byłaby naqprawdę wzruszająca, gdyby nie to, że zarówno wykonawca jak i kierbud słono każą sobie płacić za usługi i - nomen omen - bez litości drenują moje kieszenia i konto!
Mam gdzieś takie oszczędności - będą poprawiać!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia