Dziennik budowy jk69
Jak widać w powyższym poście, na budowie drgnęło. Mamy "dach nad piwnicą" - a ja osobiście wolę mówić, ze mam JUŻ podłogę na parterze. Mała różnica a cieszy !
Mamy również prywatne schody do nieba, które niestety ominął szał fotografowania. Ale schody są z betonu, i nigdzie się nie wybierają, nie ominie więc Was przyjemność obejrzenia MOICH SCHODÓW - czyli 126479 00927665 wersji tego samego widoku na tym forum. Uważam jednak, że widok pierwszych schodów jest równie wzruszajacy jak błysk pierwszego ząbka w zaślinionej buzi niemowlaka, dlatego nie odmówię sobie...
Dziś rozpoczynamy izolacje ścian piwnic BOTAMETEM - to takie cóś podobne do gumy arabskiej (młodszej części widowni przypomnę, że to substancja klejąca; dostępna-była uczniowskim łapkom w przeszłych czasach, gdy nie wynaleziono jeszcze sztyftów, a przynajmniej informacja o tej zdumiwajaco praktycznej technologii przenoszenia kleju, nie dotarła za berliński mur; substancja zasychała na podobieństwo obrzydliwego smarka, i utrudniała wyciśnięcie jej z gumowego noska butelki...) nanoszone warstwą 4 mm na ścianę. Tym samym w piątek po przyklejeniu styroduru i folii kubełkowej znikać zaczną pod ziemią moje wykopaliska. Aż łza się w oku kręci...
Bank - zadzwonił i powiedział, że trzeba zmienić harmonogram, albowiem wydaliśmy już sporą część kredytu, którego nie dostaliśmy. Aby nie bić piany nadaremno - napiszę o wszytskim jak wreszcie podpiszę jakąś umowę z kimkolwiek!!!!
Reasumując ostatnie wydarzenia budowlane: dwa kroki do przodu jeden w tył. Czyli normalka!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia