Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    141
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    463

Dziennik budowy jk69


jk69

672 wyświetleń

Przecięcie wstęgi czyli wiosna na budowie!

 

 


Znowu budujemy! Od 7.30 kiedy to po odmrożeniu szyby samochodu ( ostatnie drgawki zimy-nie-zimy) pojawiłam się na budowie, by z radością przywitać grupkę młodych i nie młodych mężczyzn w strojach roboczych! Z trudem powstrzymałam się, by ich wszystkich nie wycałować i wyściskać niczym bogatych krewnych z USA!

 


Długo wyczekiwani Panowie z kopyta ruszyli do roboty - szef, Pan Leszek wypytał mnie jeszcze na okoliczność gniazdek i włączników (a jestem w tej materii nieźle przygotowana, bo wałkuję temat od 2 miesięcy!) po czym w ruch poszły wiertarki i młotki... Kiedy wróciłam po 3 godzinach zastałam kable radośnie dyndające tu i tam oraz peszle wyskakujące nagle z podłogi i w niej równie raptownie ginące!

 


Przed domem samotny Pan z łopatą powoli kopie rów, w którym spocznie wreszcie kabel z prądem biegnącym raźnie do domu! Nie mogę się już doczekać!

 


Ekipa jest spora - chyba 6 chłopa + szef - ale być może tylko troją się w oczach gdyż dwoją się w swojej robocie - w każdym razie wygląda, jakby ich było ze 100!

 


A jutro ma do tego włączyć się hydraulik. Obiecał. Przyszedł w sobotę i obiecał!

 


Dalej : negocjacje z Panem od poddasza i - być może - nowym kierownikiem budowy trwają. Mój mąż nie ma o nim zbyt pochlebnego zdania. POdczas ostatniego spotkania w jasny sposób dał mu to do zrozumienia. Ja jestem bardziej wyrozumiała... To pewnie wynika z faktu, że nie za bardzo mam kogoś w zastępstwie lepszego. Wprawdzie zgłosili się Panowie z "Polski" chętni zamieszkać w moim hm. domu i zrobić wszystko pięknie... Nawet im wierzę, ale to oznaczałoby konieczność dostarczania im materiałów, a Pan od poddasza krakowski ma to załatwiać sam...

 


Moje poddasze jest dość skomlikowane i potrzebuję myślącej jednostki... A Pan takową jest niewątpliwie - ma tylko denerwujący zwyczaj uciekania od głównego tematu rozmowy i robienia dygresji, które na budowie, można jak wiadomo snuć w nieskończoność. Martwię się bardziej o jego terminowość niż jakość prac... Na kosztorys czekałam miesiąc ...

 


Do tego rozmyślam nad instalacją DGP - to znaczy gorączkowo przekopuję się przez forum. Mój drewniany strop nie ułatwia mi życia .... Muszę niestety zlecić wykonanie projektu firmie "kominkowej" bo sama tego nie wymyślę. Wymyśliłam za to instalację odkurzacza centralnego.

 


Oczywiście w tle majaczą okna i rolety.

 


Okna wybrane - sosna II gat z Oleckiego Stollaru. Kolor - szary - w trakcie wyboru........

 


Rolety - mąż zawieziony do 2 sprzedawców - po wizycie u pierwszego, który podał niezłą cenę, ale wygląda na niezbyt profesjonalnego w obsłudze klienta był na nie.

 


Za to wizyta u drugiego (Rolmax) przekonała go na tak! Kolor - szary - j.w.

 


Czyli bedą chyba jednak rolety! Hip, hip..........

 


Okna dachowe - wyszły jakieś nieścisłości w obmiarach - mierzymy dalej - i podejmujemy decyzję (dziś ) czy kolankowe mają mieć wysokość 60 czy 80 cm. O ile u dzieci ta wysokość ma mniejsze znaczenie, o tyle na korytarzu spore. Z projektu wynika bowiem, że po zamontowaniu 60 cm będą one zaczynać się na wysokości ok. 160 cm. Czyli żegnajcie widoki Oczywiście było tak w projekcie od dawna. PO wybudowaniu murów domu, ścianka kolankowa w tym miejscu nie istnieje - w jej miejscu tworzy się jakby okno - wydawało mi się więc, że okna zaczynają się na poziomie ok. 85 cm nad wylewką ... A tu taka niespodzianka......................... Być moze zamówimy okna mieszane - u dzieci 60 a na korytarz 80.

 


Czy ktoś coś z tego rozumie?

 


Dla odprężenia wiadomość jasna i prosta : zamawiam TOI TOI!

 


Latem przestronna toaleta na powietrzna była całkiem użyteczna. Teraz przez zwały ziemi i błota trudno do niej się dostać... Po za tym na placu budowy pojawiło się sporo ludzi, z różnych ekip... Koszt - 255 zł brutto za 4 tygodnie z 2-krotnym wywiezieniem.

 


Szambo (jednak szambo - ostatni potop na działce pokazał mi, ze nie mam co myśleć o POŚ ) mam nadzieję posiąść w okolicy maja/czerwca. Jak błotko obeschnie...

 

 


Obsychanie błotka jest procesem długotrwałym niestety... Ale to już zupelnie inna historia - szukamy melioranta .....................................

 

 

 

 

 


A na koniec

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...