Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    141
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    456

Dziennik budowy jk69


jk69

647 wyświetleń

Pojawiam się ....

 

 


by obwieścić wszem i wobec, że MAM OKNA!

 


Od wczoraj je mam, i już je kocham! Z akcentem na am!

 

 


W skrócie było tak :

 


poniedziałek - telefon z Olecka - jutro będą okna ok. 9-10. Myślę, dobra, dobra - skoro miały być w I tygodniu maja, a jest dzięki Bogu tydzień maja III to jak nic godzina montażu wypadnie ok. północy ....w czwartek ....

 


wtorek - godzina 8.00 rano - Halo? Jak do Pani dojechać dokładnie, bo jesteśmy gdzieś (tu pada nazwa miejscowości w okolicy) ... Porzucam więc marzenia o kawie i prysznicu i rzucam się by szukać zaginionej ekipy. Ekipę odnalazł przypadkowo mój mąż, który jadąc do Rybnika ( ) wypatrzył auto z oknami i objaśnił Panów co i jak...

 


godzina 9.00 - dojeżdżam na budowę, a tu Panowie już wnoszą okna - MOJE OKNA! Rzucam się żeby powąchać, pomacać i kolor zobaczyć... Uf. wszystko ok.

 


godzina ok.14.00 - telefon - trzeba kuć - nie mieści się okno w górnej sypialni ... Pędzę. Jest hydraulik akurat i ma sprzęt do kucia. Kuje Pan Krzyś od poddasza.

 


godzina ok. 17.00 - telefon - dziś nie skończymy... Jutro owszem, ale trzeba znów kuć ... jak to pytam, przecież mierzył Wasz człowiek ... No, chyba się pomylił. Tym razem trzeba kuć po bokach (na szerokość)

 


środa ok. 8.00 - To co? Bo my już kujemy ... No nie kuć beze mnie, nie kuć! Pędzę. Kuć się oczywiście nie da, bo tu beton występuje w słupach nośnych... Okna trzeba scheblować!!!!!!!!!!! Tłumaczą mi co i jak (ścina się w miejscach łączeń, ukrytych pod listawmi maskującymi) - godzimy się na takie rozwiązanie. Tylko, że my nie mamy takiego struga .... Wypożyczalnia. Jest strug. Przywożę. Strugają.

 


godzina 16.00 - skończyliśmy - mamy fakturę i KP - proszę przyjechać... Ja na to - jak to? jestem w pracy po drugiej stronie miasta ..... Dzwonię do męża. Mąż robi awanturkę. Jedzie sam zobaczyć czy przynajmniej są wsztystkie okna i klamki. Niby są...

 


Pędem do Banku. Kasa. Duża kasa. Kasa w kopertach, w torebce na przednim siedzeniu, prosi by ją ukraść...

 


Godzina 18.00. Aleje III Wieszczów - Kraków lepki od potu. Kabina nie mytego od tzw. nowości dostawczaka .... Przeliczamy kolejne stosy banknotów - przez uchylone okna wlewa się upał wymieszany ze zdziwionymi spojrzeniami przechodniów. szerokiej drogi - do Olecka droga krótka ... nie jest.

 

 


Okna - są. Zdjęć - nie ma. Aparat zepsuty. czeka. ....

 

 


Z innych dziedzin:

 


- kierownik jakiś jest na oku

 


- elewator - zaczepiony (robią w okolicy) szef ekipy wyraził zainteresowanie.

 


- drzwi wejściowe

 


bardzo proszę mnie zj..................................................................ać za brak odpowiedzialności i w ogóle za mało krzepiącą postawę w tej sprawie.......

 


- poddasze moje ukochane się robi, już prawie mam podłogę pod stopami...

 


- zjechał transport z zachodu

 


- pianino już dziś trafiło do renowacji, ale umówiłam się z Panem, że w sierpniu dopiero skończy.

 


- Pan od kuchni dał wstępne projekty - są rysunkowe i postaram się je wskanować.

 

 


No i najważniejsze;

 


pięknie rośnie trawa! Delikatna jeszcze, ale dzielnie zerka w górę krzewiąc: się i zieloną nadzieję....

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...