Dziennik budowy jk69
Z powodu gorączki minionej, niedzielnej nocy wyborczej, rozpocznę nie-budowlanym wstępem!
Głosuję od 89 roku. I właściwie, z wyjątkiem wyborów 4 czerwca 89, "moi" zawsze przegrywali. Nawet jeśli rządzili to w "niewygodnych" koalicjach ... Prezydenci byli lepsi lub gorsi, ale również nie "moi".
Dlatego tak bardzo cieszy mnie wczorajsza wygrana PO - doczekałam się !
Wybory te zapamiętam również z innego powodu! Ponieważ zepsuł się nam samochód musieliśmy "jakoś" dostać się do lokalu wyborczego ...
Mieszkamy we wsi, która jest baaaaaaaardzo rozległa a na dodatek przedzieloną rzeką i szeroką jej doliną. Dlatego, żeby dojechać do budynku szkoły, w której mieści się lokal wyborczy, należy "użyć" 2 autobusy (linie podmiejskie w niedzielę jeżdżą co ok.1,5 godziny ...) Ubraliśmy więc dzieci "na cebulkę" i wybraliśmy na wyborczą wycieczkę. Po wrzuceniu kart do urny (wcześniej musieliśmy szczegółowo wyjaśnić 5 i 3 latkowi o co w tym wszystkim chodzi co nie było takie łatwe) ruszyliśmy ... piechotą w drogę powrotną. O ile bowiem godziny odjazdów autobusów w drodze "do urn" ładnie się zgodziły, to niestety wariant powrotny z przesiadką zakładał ponad godzinne oczekiwanie na przystanku. Wybraliśmy .......godzinną marszrutę. Okolica jest górzysta, więc raz było w dół a raz pod górę ... Dzieci dzielnie maszerowały, tym samym, mimo braku jakichkolwiek praw wyborczych, wpisały się pięknie w obywatelskie pospolite ruszenie ! Mam nadzieję, że w przyszłości też będą takie chętne ... Mój najstraszy syn już się cieszy na następne wybory prezydenckie - jeśli odbędą się w "normalnym" terminie to się załapie! Wczoraj wiecozrem dostał (pierwszy raz) lamkę wina by mógł wznieść z nami toast za pomyślność następnych lat!!!
Rano - mimo emocji wyborczych (włączony telewizor, radio oraz Onet )- ruszyła budowlana maszyna.
Przyjechała ekipa Staszka z Jabłonki - czyli rozpoczął się montaż schodów i podłogi drewnianej na piętrze. Bardzo mnie to cieszy
Jutro początek ocieplenia - Pan Janusz - lokalny wykonawca. Około południa spodziewam się styropianu. Będzie to 15 cm Silwer z Termo Organiki.
Słyszę właśnie (telewizor nadal włączony ) "kątem ucha" , że od środy ma być cieplej - OBY!!!!!!! Oczywiście tynk kładziemy dopiero wiosną. Może uda się jeszcze zimą zamontować elementy drewniane elewacji. Pan J. twierdzi, że mógłyby zimą również zamontować nasz most oraz taras.
Montaż kuchni przesunę chyba na następny tydzień, tak by nie przeszkadzać w pracach na schodach. Ma to również związek z pewną improwizacją w sprawach finansowych. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach ta sprawa jakoś się unormuje i będziemy mogli planować następne wydatki. Jak ja nie lubię tego słowa .......
Niestety w sobotę nie udało się nam uporać z pracami ziemnymi ostatecznie ... Spadł śnieg, i zarówno Pan J< który dał się uprosić (dosłownie ) o pomoc, jak i zamówiona koparka, odmówili współpracy ze względu na pogodę. Darek (czyli mój mąż) dzielnie rozładował tylko transport drewna na elewację (kantówka na stelaż) i posprzątał śmieci zalegające w pracowni. Pudła spalił. Reszta czeka na kontener. Chcę jaknajszybciej się ich pozbyć, bo harcują w nich myszy budząc moje oburzenie . Niestety, trzeba je będzie wytruć ...
No i koniecznie muszę "rozglądać" się za drzwiami do wstawienia między garaż i dom. Powinny być "przeciwogniowe", prawda? Oraz za drzwiami oddzielającymi część "piwniczną" od części mieszkalnej. Myślę, że mogą to być drzwi inne (czytaj tańsze) od drzwi planowanych na parterze i piętrze ...
Tyle planów.
Słowa na P ....... staram się nie wymawiać, żeby nie zapeszyć ....
Zdjęcia zrobiłam - na razie telefonem - ale muszę kupić zgubiony już dawno kabelek do kompa, bez którego nie jestem w stanie wstawić tych zdjeć na forum...
Apropos rzeczy ostatnio zgubionych:
- aparat fot
- paszport syna (już ma nowy - za dwie stówy )
- i uwaga - teczka ze wszystkimi dokumentami budowlanymi (umowy z Enea, gazem itp.)
- dziś - klucze do domu ....
To zupełnie nie jest śmieszne....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia