Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    141
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    309

Dziennik budowy jk69


jk69

642 wyświetleń

listopad pominę milczeniem...

 


pisałam coś w komentarzach, wie\ęc by się nie powtarzać...

 


listopad minął i za to go lubię.

 


ocieplanie budynku wlecze się - mają skończyć w przyszłym tygodniu, gdyż albowiem jest ich dwóch ...

 


Uwolniłam rękę ( od czego - poniżej napiszę )więc wróciły duże litery. I z dużej litery napiszę, że Nadzieja powróciła ... Nadzieja na przepr .... niebawem.

 


Jak wszystko dobrze pójdzie, to po świetach będziemy mogli wzmóc tempo działań budowlano/wykończeniowych.

 


 


Lista - nie konieczne po kolei:

 


- instalację gazową w budynku założyć

 


- założyć piec CO + kaloryfery i uruchomić ...

 


- dokończyć biały montaż - właściwie wszędzie czegoś brakuje

 


- zamontować drewniane podłogi na parterze

 


- położyć podłogi (ciąglę się biję z myślą - linoleum czy tańsze panele????) u dzieci

 


- pomalować jednak na biało podłogę sosnową na piętrze

 


- wszędzie listwy przypodłogowe położyć

 


- drzwi zamówić, zamontować - będą jednak drewniane u stolarza robione, malowane na .... szaro (jasny kolor) + ościerznice - od zamówienia drzwi zaczniemy - bo to miesiąc jak nic czekania będzie ...

 


- drzwi do garażu jakieś niepalne kupić

 


- elektryka ściągnąć i ostatnie obwody uruchomić + kontakty i gniazdka zakupić

 


- kuchnię zamontować - a wcześniej kupić sprzęta konieczne (płyta, piekarnik, zmywarka, wyciąg)

 


- znaleźć stolarza co by szafy nam obstalował

 

 


bo:

 

 


Pan stolarz od kuchni się na nas obraził, i robi teraz okropne rzeczy.Montaż kuchni miał nastąpić około końca października. Niestety, wszedł stolarz, zrobił schody a nam gwałtownie wyschło źródło zasilające ... No i utknęliśmy. Pan od kuchni potrzebował pieniędzy, więc mu (wcześniej dostał ponad 40% zaliczki) dorzuciliśmy znowu ponad 20%. Tym sposobem Pan od kuchni ma: prawie 70% zaliczkę oraz kuchnię - my nie mamy nic a do tego jego dąsy i straszenia ... Ponieważ opóźnienie w montażu jest z naszej winy, więc gotowi jesteśmy dać mu kolejne 20% - ale on nie gra fair i chce podnieść cenę! Bo naraziliśmy go na straszne straty (wspomniał o rozpadzie rodziny ) z powodu nie otzrymania od nas na czas wynagrodzenia, które miało być przekazane po montażu ... Kwas. Może i ja zacznę stosować tę zacną metodę szantażu emocjonalnego wobec moich klientów/opóźniaczy, których jest kilku, oj, jest: płać Pan bo mnie inaczej mąż rzuci i dzieci wyklną ...

 

 


Wracając na budowę: dom wzbogacił się o blaszane parapety i obróbki półek betonowych.

 


Jednocześnie okazało się, że spusty rynien są zbyt blisko budynku i trzeba przerabiać.

 


Mój "generalny" wykonawca ogrodzenia i takich różnych - czyli sąsiad filozof, bardzo się poważnie rozchorował i nie wiem, kto dokończy ogrodzenie i np. poprawi mi te rynny. Mam nadzieję, nie tylko ze względów budowlanych, że się mój "filozof" wykuruje do wiosny...

 

 


Na koniec wyjaśnienie zajętości moich rąk - otóż, jakby mi było mało, mamy nowego członka rodziny. Tym razem, nie postaraliśmy się osobiście z mężem. To nasza sunia Atena, z nienacka obdarzyła nas potomkiem swym. Nikt się nie domyślił, że ona w ciązy była, aż tu, 2 tygodnie temu, w nocy powiła szczenięta. Niestety, mogliśmy zostawić przy życiu tylko 2 (weterynarz oczywiście był, już w pierwszej dobie, ale i tak to było okropne). jeden z nich zdechł kolejnej nocy. I tak został nam jedynak ...

 


kiepska z Ateny mama. Więc ja teraz niańczę małego, tulę, miziam ... Pani Matka łaskawie od czasu do czasu go nakarmi, ale nie lubi z nim leżeć. Więc musimy jej pilnować ... TZn. siedzieć z nią "w gnieździe", głaskać, czule przemawiać. Wtedy pozwala małemu jeść do woli i się tulić.

 


A dziś otworzył oczy - tzn. odrobinę rozkleił. No i mnie zobaczył - jako pierwszą. Prababcię znaczy się. Bo sunia jest formalnie własnością najstarszego syna czyli dziadka malucha.

 


To jakiś obłęd. Na szczęście - nadjeżdżają prawdziwe "ludzkie" babcie.Bo święta idą. Ale jakby nie do nas.

 


Jakoś mnie nie cieszą w tym roku.

 


Miały być takie wesołe w nowym domu...

 


Od dwóch dni nie mogę się zmobilizować do świątecznych porządków na starych (prawie dosłownie) śmieciach...

 


No trudno.

 


Ale wielkanoc .....

 

 


PS: z powodu choroby (najpierw mojej a potem po kolei wszystkich dzieci) zakup aparatu został rytualnie przeniesiony pod choinkę.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...