Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    141
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    453

Dziennik budowy jk69


jk69

700 wyświetleń

Która to już ma reaktywacja?

 


Nie pisałam, gdyż postępy budowlane marne, nastrój podobnie...

 


Ostatecznie utwierdziłam się w przekonaniu, że nie zostanę murarzem jak dorosnę

 


Aby nie siać defetyzmu dyskretnie milczałam.

 

 


A teraz żałosne konkrety:

 


Dom jest niemiłosiernie rozgrzebany. Króluje "prawie zrobione", a prawie jak wiadomo robi to i owo ....

 


- prawie skończona kuchnia - wyczekiwany zlewozmywak marki Blanco dotarł właśnie. Stolarz ma pojawić się w przyszłym tygodniu i zamontować. Oraz dokończyć meble składać, które są ładne ale na razie i tak nie widać efektu, bo braki, brud itd.

 


- prawie zrobione ogrzewanie - czekamy na montaż kaloryferów oraz kominiarza, który nie może dojechać by dopełnić obrzędów i formalności koniecznych dla uruchomienia gazu - a grzanie jest w tej chwili kluczowym elementem układanki. Żeby ruszyć z podłogami, i końcówką wykończeń mokrych tu i tam... Żeby móc zaplanować cokolwiek ...

 


- w tzw. między czasie przykleiły się płytki w kotłowni i schowku - to najszybciej wybrana glazura i terakota w mojej karierze wnętrzarskiej - jakieś 15 minut wraz ze złożeniem zamówienia - oczywiście zaraz po położeniu terakoty w kotłowni przyszedł hydraulik i odkuł kawał, bo mu gdzieś kratka ściekowa zniknęła - dziura czeka na zaklejenie ofkors

 


- wybrano i zakupiono podłogi do pokoi dziecięcych i parterowych. U maluchów będą panele ciemny bambus taki o nazwie Zen chyba wraz z listwami. U następcy tronu zwykła wykładzina elastyczna przypominająca metal - tania bardzo za to koniecznie pod nią znaleźć się musi wylewka samopoziomująca już nie taka tania + listwy drewniane (sosna lub świerk). Na parterze panele dąb bielony o b. delikatnym usłojeniu - bardzo neutralne + listwy drewniane. Kto to wszystko położy?

 


- epopeja pt" ocieplenie zewnętrzne" trwa. Panowie walczą od listopada. Przegrywają - a to z pogodą, a to z własną niedyspozycyjnością, a to z innymi klientami itp/\/ szkoda gadać... kończą już prawie ... A ja wciąż dokupuję styropian, bo ciągle im brakuję jakby nie można bylo raz a dobrze policzyć ...

 


- mamy kontakty i wyłaczniki a nawet lamki w suficie świecą tu i tam

 


- i drzwi między garażem a domem, takie antypożarowe, stalowe ...

 


- drewno do salonu prawie wybrane ... chyba jednak parkiet przemysłowy będzie ...

 


- reszta urządzeń łazienkowych z grubsza wybrana czeka na zamówienie i wolną chwilę hydraulika.

 


Właściwie etap wyborów już za nami - reszta (meble, lampy itp.) będzie milczeniem podyktowanym stanem portfela...

 

 


Najgorsze jest jednak to, że ciągle coś robimy drugi raz. Np. rynny już były podłączone, zakopane - okazało się, że za blisko budynku i ocieplenie się nie mieści. Rynny więc znowu leżą "odłogiem", woda z dachu leje się gdzie chce ... a ja muszę znowu kupić haki do mocowania bo poprzednie są za ktrótkie! Dlaczego to się teraz okazuje, skoro grubość ocieplenia się nie zmieniła?

 


Hydraulik nie wiadomo dlaczego dopiero teraz zrobił instalację gazową. W tym celu rozpruł już pięknie wykończoną i pomalowaną ścianę w pokoju...

 


Wokół domu działka wygląda cały czas jak po przejściu wojsk. Błoto z gliny bez zmian.

 


A najgorszy jest brud wnoszony przez kolejnych fachowców - głównie od brudzenia. Fugi na podłogach mają wspólny kolor - psiej kupy czyli glina forever.

 


Obiecuję sobie, że jak wreszcie zrobi się ciepło w domu (może już w przyszłym tygodniu???) a z kranu poleci ciepła woda, zrobię porządki....Będę sprzątać chyba z tydzień .... I może wtedy coś sfotografuje (aparat nabył się, zapakował i położył pod choinką) bo na razie - wstyd i sromota ....

 

 


Na widok robotników budowlanych dostaję gorączki i nerwowych tików. Ja już nie chcę z nimi rozmawiać!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja już chcę rozmawiać z normalnymi ludźmi o normalnych rzeczach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

 


Sami widzicie, że moje milczenie jest w tej sytuacji prawdziwym złotem- narzekania nie są ciekawą lekturą, a ja już naprawdę mam coraz mniej siły na budowlany entuzjazm.

 

 


Przeprowadzka? A co to takiego?

 


Nadal nie wiem kto i kiedy wykona drewniane elementy elewacji.

 


Za co zrobię podjazd - już wiem, że bez niego i jakiś chodników nie da się żyć na naszej działce.

 


Jak poradzić sobie z wodą przelewającą się po działce?

 


Jak zagospodarować skarpę od północy, tak by się ziemia nie obsuwała?

 


Kto dokończy ogrodzenie, bo sąsiad filozof mój nadal chory?

 


Pytań jest jeszcze całe mnóstwo.

 


Napiszę jak coś się wyjaśni.

 

 


PS: WNIOSKI DLA POCZĄTKUJĄCYCH żon budujących

 


Jeśli z Twój mąż/partner jest mniej inżynierem a bardziej tzw. artystą, a Ty - o zgrozo - nie należałaś do utalentowanych studentów uczelni technicznej , jeśli oboje zdradzacie skłonność do lekkoduchowstwa, rozrzutności i braku życiowej mądrości - kupcie sobie mieszkanie w bloku. W ostateczności - domek gotowy do zamieszkania wraz z zagospodarowanym ogrodem.... I budą dla psa. Pod żadnym pozorem nie zbliżajcie się do placów budowy - to naprawdę nie ma nic wspólnego z placem zabaw. Niestety.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...