Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    141
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    453

Dziennik budowy jk69


jk69

720 wyświetleń

Wow, wow lub hau, hau. ale byłam złą iwestorką poprzednią razą. Wrrrrr.

 


Teraz jestem - jako kobieta wg szowinistycznych bredni - zmienna istota - dla odmiany w nastroju mru, mru

 

 


Bo wiosna za oknem. Tyle powodów przyrodniczych.

 


Innym powodem do radości jest mój nieoceniony syn, który jak burza idzie przez eliminacje olimpiadowe, i już tylko maleńki kroczek dzieli go od tytułu laureata, co skutkuje "wjazdem" do każdego liceum! No i satysfakcją.

 

 


Do tego wszystkiego przyjechały dziś na budowę drzwi wewnętrzne, których zamówienie zajęło mi mnóstwo czasu, bo wciąż zmieniałam zdanie: co chcę, za ile i gdzie.

 


W końcu stanęło na pomyśle łączącym tanie z "ładnym" w moim pojęciu. Dzrzwi są prościutkie, z marketu budowlanego, z bezsęcznej sosny - do pomalowanie na upragniony gOŁĘBIO/ SZARY kolor...

 


Jutro spotykam się z Panem, który te drzwi ma malować i wykańczać otwory drzwiowe. Będzie z tym trochę roboty, bo ościeżnice są stałe + ew. listwy maskujące gdzie się da.

 


Zrozumienie dlaczego drzwi są lewe lub prawe, zajęło mi miesiąc. Kiedy je zamawiałam na wszelki wypadek demonstrowałam na środku sklepu panu sprzedawcy jak się otwierają poszczególne skrzydła. A jest ich 9......

 


Az albo tylko - na dole czyli w tzw. piwnicy drzwi jeszcze oar 6. Ale te zamówiłam już u producenta - najtańsze, zwykłe, zwyczajne. Tańsze od tych sosnowych. Montaż za miesiąc mniej/więcej.

 

 


Z listy braków spadła PRAWIE kuchnia Do trzech razy sztuka - pan przyjedzie jeszcze raz, by położyć silikon, podokręcać to i owo. A przede wszystkim uchwyty, które muszę kupić.... Jest za to zlewozmywak i kran... Nie ma za to zdjęć.

 

 


Podłogówka grzeje, że hej! Kaloryfery są już, ale nie grzeją, bo pan hydraulik nie może od 2 tygodnik zakończyć sprawy, i zamontować, ostatniego u dzieci!

 

 


Podłoga do salonu zamówiona! Będzie to parkiet przemysłowy z mahoniu amerykańskiego... Mahonie są spokrewnione jakoś z sapelii (kuchnia) i ładnie grają kolorystycznie.... Towar jest oczywiście z usługą. i to jest bardzo miło, że już nie muszę szukać parkieciarza.

 

 


Czekamy na odpowiednią wilgotność podłoży i powietrza.

 


Panele i wykładzinę będzie montował ten sam Pan, który osadzi nam drzwi - spotkanie jutro! Pan wykańczał dom sąsiada, który był z niego zadowolony. Mam nadzieję, ze ja również będę! Oprócz drzwi i podłóg trzeba tu i tam domalować ścianę, szyby w kuchni zamontować na ścianie i na schodach, i takie tam drobiazgi.

 

 


Ale najważniejsze są dwie rzeczy:

 


- skończone ocieplenie budynku - trwało od listopada do końca lutego!!! oczywiście z przerwą na "zimny" grudzień ... Okazało się, ze murów jest więcej niż w obmiarze ( 170 m2) - 240 m2! jak wyschnie błoto zmierzę i sprawdzę, bo to straszna (dla portfela) różnica! Dom jest szary i wygląda żałobnie dość, mimo równych powierzchni!

 


- w miniony weekend przy pomocy wypożyczonego odkurzacza budowlanego (cudowne urządzenie) oraz mego męża pozbyliśmy się z domu tony pyłu, kurzu i błota! Mąż stanął na wysokościach zadań porządkowych i powyprzątał wszelkie śmieci większe i mniejsze, które głównie zalegały w piwnicy, gdzie nie wykończone ściany i podłogi prowokowały wykonawców do bałaganienia i "syfienia" potwornego. Teraz jest pięknie i czyściutko, więc wreszcie zrobię może zdjęcia?

 

 


O ile ktoś jeszcze to czyta, bo, przyznaję, nieco "przegłam" ostatnio z regularnością oraz humorkami ......

 

 


A kominiarz wspominany poprzednio przyszedł w końcu- załatwił swoje zupełnie bezproblemowo, a ja się tak bałam jego wizyty, po lekturze wielu dzienników i wątków "kominowych"... Mam nadzieję, że zajrzał chociaż gdzie trzeba, bo mnie przy tym nie było.

 

 


Widzieliśmy się też z Panem brukarzem. Pogoda była potworna - wiatr, grad, deszcz, zimno, tak więc oględziny naszych bagien (zastanawiam się nad zmianą nika na Jorzin) nie trwały długo. Pan kiwał ze zrozumieniem patrząc na nasze rozmokłe włościa. Czym już zaskarbił sobie moją sympatię! Nie znoszę, jak przyszły wykonawca po obejrzeniu "metrów" do obróbki zaczyna jęczęć :

 


A, Pani tu tak nie równo, albo za wysoko, albo za nisko, albo za dużo, albo za mało, albo za zimno, albo za ciepło, i wogóle, po co Pani taka chałupa, nie lepiej było tak, albo śmak, albo owak...itp. itd.

 


Ten nie marudził, coś tam doradził, umówiliśmy się na czerwiec. Nadal nie wiem za co ja to zrobię?

 

 


A teraz najlepsze:

 

 


Chcemy się przenosić z końcem miesiąca o ile podłogi się położą grzecznie, po dobranocce, bez fikania.... I inne rzeczy "się" zrobią jak należy ....

 

 


Tematy do załatwienia "przed":

 


- przewieźć drzewo na WRRRRR elewację z działki Pana J. do stolarza Staszka pod Słowacką granicę, hej

 


- pojechać do Staszka, hej, pod słowacką granicę, hej, i ostatecznie ustalić resztę stolarkową wewnątrz oraz całość na zewnątrz, hej

 


- zamówić wreszcie nie zamówione kibelki itp. - mam nadzieję, że Pan od wykończeń je zamontuje, bo ten mój hydraulik to dobry chłop, ale robota mu się w rękach nie pali ...

 

 


Następnym razem będą zdjęcia dokumnentacyjne.

 


A potem, mam nadzieję relacja z przeprowadzki.... Jakos trudno w to uwierzyć ....

 


Pozdrawiam "mimowszystko" czytających!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...