Dziennik budowy jk69
Pan wykonawca stara się być miły. I twierdzi, że do końca tygodnia skończy... Biały montaż robiego teść, również miły starszy Pan. zobaczymy co wyniknie z tej ogólnie milutkiej atmosfery ....Pan twierdzi, że poprzedni malarze nie gruntowali sufitów - jakoś nie chce mi się wierzyć . I szczerze mam dość wysłuchiwania jak wszyscy PRZED - zrobili wszystko źle ....
Taaak. Pan miły, przestał być miły, kiedy usłyszał słowa krytyki pod adresem ewidentnych fuszerek, które - jak podejrzewamy z pośpiechu i zwyczajnego braku wiedzy - zaczął wyczyniać w naszym domu. Na to mój mąż też przestał być miły i go wywalił. Z tych nerw, zapłacił mu z rozpędu za rzeczy, których "fachowiec" nie zrobił...
Tym samym - zostaliśmy z rozgrzebanymi robotami, które miały być już naprawdę tym ostatnim etapem "przed". Oraz z bałaganem, bo Pan został wyrzucony w trybie natychmiastowym, to i nie posprzatął po sobie.
Hm. Dzisiaj Wielki Piątek czas kontemplacji. Będę myśleć. Co dalej.
Nie chce mi się pisać o budowie.
Dzieci skoro świt zapakowałam do samochodu i mąż wiezie je na radosne święta do dziadków. I dobrze, bo ja do świętowania, zajączków i babek nie mam coś nastroju. Chociaż już za nimi - dziećmi - tęsknię. Jak są, to doprowadzają mnie do białej gorączki, jak ich nie ma, to jakoś niewygodnie.
Pies czyli suka odebrana po zabiegu sterylizacji, który przeszła gładko i czuje się dobrze.
Najstarszy syn, dzięki olimpiadzie z angielskiego już "awansem" dostał się do Liceum (wybrał II LO). Zapowiedział w związku z tym, że przestaje się uczyć , bo cel osiągnięty.
Świat nadal kupuje chińskie towary. Ja mam np. tanie chińskie kafelki w łazience. W zamian postanowiłam nie oglądać Olimpiady w TV.
A Prezydent RP podobno na orędzie wielkanocne przebierze się za króliczka, i z drugim, bliźniaczo króliczym króliczkiem, pokażą wszystkim Polakom co jest dobre a co nie, stosując przy tym wszelkie, najbardziej nawet wyszukane metody komunikacji medialnej, a także wyjątki z kreskówek oraz horrorów klasy C. Będzie m.in. śpiew chóralny, taniec ludowy, chodzenie po linie i teatr kukiełkowy.
Czyli bez zmian.
WSZYSTKICH CZYTAJĄCYCH POZDRAWIAM ŚWIĄTECZNIE, WIOSENNIE I SŁONECZNIE, I Z NADZIEJĄ NA JASNĄ, BUDOWLANĄ (i nie tylko) PRZYSZŁOŚĆ!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia