Dziennik budowy Joli i Macieja - Dom pod jemiołą 3
Kolejne pozytywne wieści z placu budowy.
Trochę zaniedbałem dziennik, ale to głównie ze względu na fakt, że na budowie nic się nie działo. Szukaliśmy głównie materiałów budowlanych: bloczki betonowe (ostatecznie udało się kupić bez problemów). Przyjechała stal, z przywozem której mieliśmy małe perypetie. Kierowca postanowił nie wjeżdzać na działkę ("bo sobie nie poradzi i się zaryje") i nie wjechał (nadmienię tylko, że chwilę przed nim był transport cegieł do szwagra 20 palet i wjechał bez problemu). Zrzucił stal na ulice i pojechał. I trzeba było pręt po pręcie (a 12 metrowe były) zatachać na działkę. Samodzielnie nie byłbym w stanie, więc udało się to dzięki pomocy moje mamy i taty szwagra. Następnie przyjechała pierwsza partia bloczków, reszta przyjedzie w tym tygodniu. Mamy już także dachówki. Po długiej walce co do wyboru producenta zdecydowaliśmy się na Ruppceramikę kolor kasztan - przynajmniej mamy już ją na placu budowy, a nie tak ja Roben "paaaaaanie, za 3-4 miesiące, a niektóre kolory to dopiero w przyszłym roku". Ponadto podsypaliśmy drogę gruzem, aby żaden transport nie miał problemów z wjazdem nawet po największej ulewie.
W następnych postach opiszę historyczne dni na naszej budowie, bo wreszcie coś ruszyło.... :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia