Orchidea i nasze miejsce na ziemi...
Święta święta i po świętach......
A ja sie naprawdę cieszę że jest już po, bo dalej bedę mogła działać
Dzisiaj mieliśmy na działce wizytę naszego Pana elektryka, który oprócz dokumentów załatwi też praktyczne przeniesienie licznika i skrzynki na słup, tak żebyśmy mogli rozbierać nasze ruiny. Jak dzisiaj pooglądalam je w środku to troszkę się podłamałam bo tam jest tyle różnych rupieci, że nie wiem gdzie to wszystko powywalać. No i nie ukrywam, że praca w towarzystwie gigantycznych pajęczyn i ich gospodarzy do przyjemności nie należy . Mam jednak nadzieję, że trochę tego wyczyści szwagier (poprzedni właściciel) który stwierdził że wyniesie wszystko co się da spieniężyć czyt. złom itp. Poza tym dalej czekamy na projekt, podobno czegoś jeszcze brakuje i powinien być gotowy zaraz po nowym roku. Oby tak było bo bez projektu to nie wiele zdzialamy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia