PENELOPA - dom Mary i Mobutu
w poniedziałek chłopcy z magicznej ekipy dachowej zgłosili brak jednej dachówki skrajnej - niby nic ale kolor i model nie powszechny musiałem sie nieco nagimnastykowac żeby znaleźć - udało się w hurtowni w Regułach za jedyne 40 zeta dostałem brakująca dachówkę (straciłem m.in 3 godziny)
i co
i byłem szczęśliwy że mogłem pomóc naszym Dachmenom
(przypomnę ze w ubiegłym tygodniu źle policzyli łaty ale to nic)
zawiozłem im dachówkę ok. 18ej i pojechałem szarpnąć pierogi z Baccary (Bronisze/Konotopa)
o 21ej mam telefon że na jutro (czyli dziś) potrzebują dwie paczki blachowkrętów bo bez nich nie ruszą
czy wasze ekipy też planują z 1-godzinnym wyprzedzeniem?
czy to nasi są tacy wyjątkowi
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia