Sasza w Borówcu
Nadszedł ten dzień kiedy postanowiłam zacząć opisywać nasze zmagania budowlane
Wszystko zaczęło się wiosną ubiegłego roku, kiedy to podczas rozmowy z koleżanką dowiedzieliśmy się, że obok ich działki w Borówcu jest działka na sprzedaż. Pojechaliśmy - zobaczyliśmy - zadzwoniliśmy do właścicieli i umówiliśmy się na spotkanie, żeby zobaczyć wszystko od środka.
Działka miało około 700m2 i stał na niej mały drewniany domek - ok 50m2.
Po obejrzeniu stwierdziliśmy, że skusilibyśmy się na tą działeczkę gdyby cena była ciut niższa. Domek wymagał sporych nakładów, a chcieliśmy go wyremontować żeby w nim zamieszkać. Właściciele nie chcieli opuścić na cenie tak więc zrezygnowaliśmy. (Notabene sprzedali tą działkę pół roku później za cenę o wiele niższą od tej którą nam podali)
Od tego momentu zaczeliśmy na poważnie myśleć o zakupie działki i budowie domu.
Interesowały nas dwie lokalizacje - albo Borówiec, albo Lusowo - Lusówko.
Całe tygodnie spędziliśmy na poszukiwaniu naszej działeczki, okolice Lusowa odpadły ze względu na ceny działek i ich wielkości. Działki które nam się podobały były jak dla nas za duże i w cenach nie na naszą kieszeń. Szukaliśmy działki w granicach 700-1000m2.
Po kilku tygodniach samodzielnego poszukiwania zaczeliśmy wertować ogłoszenia w gazetach i natrafiliśmy na Biuro Nieruchomości, które miało w swojej ofercie kilka działek w Borówcu. Umówiliśmy się na oglądanie działek. Pan, który prowadził te oferty poinformował nas, że chętnie pokaże nam te działki, tylko nie posiada samochodu więc musimy po niego przyjechać i potem go odwieźć spowrotem do Poznania.
OK - pojechaliśmy po niego. Pamiętam, że korki były straszne i droga z Biura Nieruchomości do Borówca trwała bardzo długo. Pan był kompletnie nieprzygotowany - nie miał żadnych mapek, nie znał powierzchni działek ani nie wiedział jakie są wymiary - chociażby frontów, na szczęście trafił na miejsce bez problemu. Ceny podane przez Pana za działki, które nam pokazywał były do przyjęcie, lokalizacja działek bardzo nam się spodobała, tylko obsługa nie taka jakiej byśmy się spodziewali. Odwieźliśmy Pana spowrotem do Poznania - miał sie z nami skontaktować jak odnajdzie mapki i będzie nam mógł podać jakieś bliższe informacje na temat tych działek. Dodam, iż działki były dwie. Jedna bardziej nam się podobała, ponieważ była dalej od ulicy, tak trochę schowana, a ta druga była zaraz przy ulicy i była tańsza.
Pan nie oddzwonił do nas w umówionym terminie tak wie postanowiliśmy że pojedziemy tam jeszcze raz i może uda nam się ustalić kto jest właścicielem tych działek. Ustalenie tego było bardzo łatwe, dostaliśmy nawet numer telefonu do właściciela. Mąż zaraz zadzwonił i Pan Właściciel przyjechał w ciągu 5 minut. Pogadaliśmy, Pan podał nam swoje ceny - o wiele niższe niż te podane przez Biuro i o dziwo ta ładniejsza działeczka okazała się być tańsza od tej drugiej. Dostaliśmy od Właściciela mapki i mieliśmy się zastanowić co dalej.
Podjeliśmy decyzję, że kupimy tą działeczkę, która nam się bardziej podobała - czyli tą tańszą i tak oto staliśmy się posiadaczami ziemskimi. Akt notarialny podpisaliśmy ostatniego października 2006 roku.
Trochę się rozpisałam, na dziś to wszystko. CDN...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia