Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    57
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    97

Sasza w Borówcu


mowaleria

365 wyświetleń

Niestety - posiadaczką własnej wody nie stałam się

 


Pół dnia mąż przesiedział w samochodzie obserwując zmagania ekipy "wiercącej"

 


Strasznie byłam zaskoczona telefonem z rana - " Kochanie w którym miejscu chcesz tą studnię, bo panowie powiedzieli, ze w Borówcu woda jest wszędzie i możemy wskazać miejsce do wiercenia"

 


 


No dobra - powiedziałam gdzie mogliby zrobić tą studnię i zabrali się do roboty.

 


Po trzech godzinach stwierdzili, że niestety - są już na 20 metrze i dokopali się do czarnego piasku a to oznacza, że woda tak szybko się nie znajdzie

 


A potem stwierdzili, że musiałby być inny spr4zęt tzw hydrauliczny a to już kosztuje więcej, a wogóle to oni nam radzą, żeby zrobić studnię kopaną - taką na 5 kręgów, bo wody gruntowe sa już na 2,5 metrach.

 


Cała ta przyjemność kosztowała nas 200zł + 61 za wypożyczenie agregatu

 


Szkoda, że mnie tam nie było - napewno bym im tyle nie zapłaciła - no bo z jakiej racji? Przez telefon pytałam, czy oni wyszukują wody i odpowiedź była twierdząca. Sami na własne ryzyko, bez wyszukania zaczęli wiercić - więc z jakiej racji ja mam za ich ryzyko płacić. Rozumiem, że jakąś robotę wykonali - ale co ja z tego mam???

 


Jestem zła!!!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...