Dom w orchideach Oli i Adama - Katowice Podlesie
Przed dniem ZERO typowa flauta. Mało się dzieje, pozostaje tylko dopięcie wszystkiego na ostatni guzik. Zamówiłem garaż blaszak na plac budowy. Trzeba przecież gdzieś trzymać materiały - przynajmniej te bardziej chodliwe. Chłopakom budowlańcom wynająłem też ToiToikę. Dla niezorientowanych przenośny kibelek. Wynajem wyszedł prawie tak samo, jak zakup - ale ma te zalety, że chłopaki obsługują ten przybytek raz na dwa tygodnie (czyszczenie i wywóz nieczystości) zatem nie będę musiał samemu się babrać. Dzisiaj dzwonił Vattenfall z pytaniem ile kilowatów będzie mi potrzebne na tymczasowe przyłącze... Wypytałem o najniższą stawkę i wychodzi, że muszę brać 10KW na miesiąc. Nieziemsko dużo z racji tego, że nie zużyję nawet 10% z tego. Szkoda że święta minęły, bo zarzuciłbym lampki na wszystkie okoliczne drzewa. Dzisiaj pozostało jescze spotkanie z kierownikiem budowy, a jutro z inspektorem nadzoru. Chłopaki zaczną za niedługo zwozić sprzęt na działkę więc zapowiada się pracowity weekend związany z jej przygotowaniem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia