Nad brzegiem morza...
i od tego miejsca zamierzam byc bardziej konkretna
powiem wiecej - musze
Wojtek (na marginesie cwaniak jeden) z wielkim gestem dal mi wolna (prawie) reke,zielone swiatlo i wyrazil zgode na wszystko co wymysle odnosnie naszego domu fakt,czasu mam troszke wiecej od niego,chociazby na to,aby czytac a teraz pisac na tym forum
Jak juz wspomnialam lada moment okaze sie,czy nie bede postawiona przed wielkim zadaniem znalezienia ekipy do prac,ktorych nie wykonal p.Andrzej a potem poleci,ogrzewanie,wod.-kan itp.wykonczeniowka jako taka...
Mamy ambitny plan - letni urlop lata 2008 spedzic we wlasnym domu,nawet jesli nie bedzie to standard hotelu kilku gwiazdkowego
Ach,zapomnialam o bardzo waznej informacji - budujemy w sposob gospodarczy,czyli odmawiamy sobie luksusow i nie jezdzimy na zamorskie urlopy a zaoszczedzone euraszki inwestujemy w nasz domek..
Niedlugo nadejdzie chwila prawdy na ile (z tego poswieconego urlopu ) bedziemy sobie mogli pozwolic kiedy czytam o kosztach instalacji c.o. i wod.-kan zaczynam zalowac,ze nie jezdzilismy w bardziej egzotyczne i finasowo wymagajace miejsca ale...o tym juz nie dlugo,zaraz po Nowym Roku zaczynam dzwonic
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia