Dziennik Robina
No to teraz dokonam małego szwindelku:
cztery dni nic nie pisałem a działo się wiele... więc napiszę z datą wsteczną
tak więc:
sobota, 28.10.2006
w nocy wróciłem z wyjazdu, Kazimierz piękne miasto ale ciągnęło mnie na budowe.
Wróciłem i proszę!- fundamenty gotowe! wszystko wymurowane, wieniec zalany a dookoła piętrzy sie 13 wywrotek piachu.
Az miło popatrzec
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia