Dziennik Robina
Wtorek, 30.10.2006
pogoda dopisuje, oby tak dalej. Przypominam sobie cierpienia Andrzejki, gdy padało a ona czekała na pokrycie dachu...
Póki co, wszystko idzie zgodnie z planem tylko bank trochę niedomaga. Siegnęliśmy już do zasobów z lokaty, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie kredyt.
Rano rozliczyłem się z geodetą- 800,- uleciało.
Porządny chłop, zrobił wszystko co trzeba na czas i z głową, mierzył trzykrotnie, ostatni raz po zalaniu fundamentów, dla pewności, że ściany będą pod odpowiednim kątem.
Swoją drogą- błogosławię Tolę za podesłanie mi ekipy p. Wasilczuka, dzieki jego doświadczeniu mam wszystko na czas i zwykle taniej niż sądziłem. Polecam.
Skończyłem właśnie pstrykać film, dziś wywołam i wieczorem umieszczę fotki.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia