Dziennik Robina
Sobota, 11.11.2006
Ściany stoją, przed domem piętrza się szalunki i jakieś tam rury (zapomniałem, jak to się fachowo nazywa) do podtrzymania stropu, w przyszłym tygodniu zalewamy.
A to moja Pani na tle swojej przyszłej posiadłości
http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000009.JPG
To z pozytywów. Ale żeby nie było tak rózowo- pierwsza wpadka. Dziś żona odkryła, że rury instalacji kanalizacyjnej zostały w podłodze poprowadzone nie tam, gdzie miały się znaleźć. Nie ma w tym winy ekipy, zrobili wszystko zgodnie z projektem a i instalator ułozył tak jak, jak było narysowane. To ja zawaliłem, nie zaznaczylem na rysunkach, jak faktycznie będzie usytułowany sedes i prysznic na parterze... Zobaczymy, co się da z tym zrobic, mam nadzieję, że projektant wnętrz coś wymysli bo jak nie- czeka nas mały remoncik jeszcze w trakcie budowy. Wrrr...
A poza tym- wszystko idzie OK. Zreszta, jak miałyby iść? Dziś przeciez moje urodziny
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia