Dziennik Robina
Sroda, 21.03
Dzis zaczał się kolejny, wymierny (także finansowo...) etap budowy- tynki
Oto rano (przed ósmą) na podwórko wjechała wielka cięzarówa i przywiozła pulpę na tynki. Pulpa- pierwyj sort- drobna, jednorodna...mniam!
480 zł poooszłoooo.
http://images22.fotosik.pl/61/7fe234f2b2eb868emed.jpg
A po południu- zadzwoniła pani z hurtowni i powiedziała, że własnie wyjechał transport cementu i wapna.
Wpadam na budowę- a tu stoi cos wielkiego- jak maszyna parowa, placza sie kable, wiją grube gumowe węże... Tynkarze zgodnie z umową byli w południe i rozłożyli swoje zabawki. Az miło było popatrzeć :)
Rozładowalismy 2 tony cementu i tyleż wapna (łącznie nieco ponad 1600 złotych).
http://images21.fotosik.pl/101/25995f14c6dcd506med.jpg
To nie koniec- brakowało jeszcze piasku.
Okazało się, że piasku- jak na lekarstwo- nie ma. W koncu po trzecim telefonie- udało się, będzie nazajutrz. Kolejne 350 zł wyleci z konta...
Pozostaje jeszcze kupić narożniki. I musze przenieść ten nieszczesny Porotherm w inne miejsce. A może ktoś go ode mnie odkupi? Hmm...
Oj, będzie sie działo....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia