Dziennik Robina
Niedziela, 6 maja
ścianki rosną a ręce od dźwigania płyt g-k jakby też troche urosły
Dobrze, że miałem kilka osób do pomocy- wpadła Beata i razem z małzonką podawały mi te plyty do góry a ja odbierałem je i wciągałem na piętro. A następnego dnia- Tomasz z Jolą- też zabrali sie dziarsko do pracy i w efekcie mam na poddaszu zapas plyt na najbliższy tydzień
A robota posuwa się całkiem nieźle tylko za każdym razem, gdy wiercę otwór w posadzce to robię to z duszą na ramieniu- mimo iż wszystko było wymierzone to ciagle mam obawy że trafię wiertłem w jakąś rurkę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia