Dziennik Robina
Sobota, 1 wrzesnia.
No i parę dni wiuuuuuuuuuu... przeleciało.
Tynki się robią, kominek się robi tylko malarz jakoś sie ociąga...
Mam wrażenie, że już się znudził tą robotą i tylko szuka pretekstu, żeby się migać.
Jutro fotki.
Sobota, 1 wrzesnia.
No i parę dni wiuuuuuuuuuu... przeleciało.
Tynki się robią, kominek się robi tylko malarz jakoś sie ociąga...
Mam wrażenie, że już się znudził tą robotą i tylko szuka pretekstu, żeby się migać.
Jutro fotki.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia