Dziennik Robina
Sobota, 20 października
korzystam z dostępu do netu w czasie wizyty u przyjaciół
Mieszkamy aż miło. Palimy w piecu a czasami w kominku. Mimo opalania drewnem- nie mamy problemu z utrzymaniem temperatury w domu. Po południu zona rozpala w piecu na jakieś dwie godziny i to wystarczy, żeby przez całą noc było cieplutko i był odpowiedni zapas ciepłej wody aż do rana.
Pomysł z buforem ciepła był znakomity.
Ciągle jeszcze nie skończyłem docieplac łazienki na górze więc przez nią ulatuje dużo ciepła. Na szczęście- zbliżam się ku końcowi i lada chwila będzie można zadzwonic po pana Tomka od glazury i zacząc wykańczac drugą łazienkę.
Budowa ogrodzenia też zbliża się ku końcowi- w tym tygodniu będzą już murowane słupki z klinkieru.
No i już za moment- zacznie się budowa zjazdu z drogi- musze tylko kupic polbruk.
Oho! wołają na obiad
lecę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia