Do belki belka, do deski deska...
Dzisiaj drugi dzień zaawansowanych prac na budowie. Chyba już jedne tir materiału został przerobiony. Nad garażem już powstaje zamknięcie. Sąsiadka zapytuje... a tutaj to będzie garaż? ale chyba ta belka będzie wycięta? Jest bardzo wścibska, więc odpowiadam, że zrobimy podkop i będziemy wjeżdżać od dołu do garażu
http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0829_3.jpg
A tutaj widok z innej strony:
http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0829_2.jpg
I z rogu działeczki:
http://i47.photobucket.com/albums/f175/seba7207/0829_1.jpg
Jest trochę jeżdżenia, załatwiania. A to trzeba było wypożyczyć przyczepkę. Załatwiliśmy ekipie obiady - dowożone (jednak cały dzień na budowie coś trzeba na ciepło zjeść). A to pianki uszczelniajace, gwoździe, śruby (w sumie ze 100kg), płyty OSB. Jeżdżenie od rana do wieczora, ale przynajmniej oni nie tracą czasu i przez ten okres mogą spokojnie zająć się robotą. Jeśli chodzi o wrażenia dot. ekipy przyznaję, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Chłopaki znają się na robocie, i pracują. Jednak co górale to górale.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia