Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    179
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    269

Babie Lato w Królestwie Pruskim


rafałek

488 wyświetleń

1. A było tak spokojnie…

 

Puchatek wraz z Prosiaczkiem wybrali się do Stumilowego Lasu… (??? Nie to chyba nie tak).

Godzina 15:30 - Sztyrlic już wiedział… (oj żeby on wiedział to by się chyba nigdy nie odważył, my chyba też. Przy tym co nas miało czekać w najbliższym roku jego potyczki z Kaltenrbunerem to po prostu zabawa w piaskownicy).

No dobrze teraz już chyba na poważnie, ale początki są wręcz nieprawdopodobne, niewiarygodne, niemożliwe, to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie ale to chyba normalne

w kraju między Odrą a Bugiem. Mam nadzieję, że od morza aż do Tatr takie jaja zradzają się niecodziennie. Dobrze, dobrze – już zaczynam.

 

Wiosna 2003, kilka minut po piętnastej – wracając do domu rozmawiałem z kolegą o … nieruchomościach – ponoć można kupić ładne działki, które poza ładną lokalizacją są już budowlane – mają wodę w drodze, możliwość podłączenia do prądu i kanalizę – to prawie jak w bajce – a ja w to wszystko uwierzyłem… Dom, własny dom, równie dobrze mogłem planować w tym czasie lot na Marsa. Żona co prawda wspominała nieśmiało o małym domku, ale ona sama chyba nie brała tego na poważnie – a może brała tylko ja w to nie wierzyłem. Za co, po co i czy podołamy?

 

Wchodzę do domu i… sprzedaję pomysł mojej drugiej połowie. Tak od niechcenia, ale jednak z pewnym nieśmiałym entuzjazmem. Reakcja jest natychmiastowa – kupujemy, budujemy (tylko za co?). Ale motywacja jest – własny dom, własny ogród – no i w grudniu będzie nas więcej – co najmniej cztery osoby.

 

Zaczynamy rozmowy z rodziną…: po co? na co? czy dacie (damy) radę? – ogólnie pomysł się przyjął. Kupujemy, a co dalej to się zobaczy.

 

Raz dwa i po dwóch miesiącach byliśmy właścicielami ziemi o powierzchni 1800 m2. Pięknie, za kilka tygodni księga wieczysta i jesteśmy pany całą gębą. I tu się zaczynają kłopoty.

 

http://republika.pl/babie_lato/foto/0002.jpg" rel="external nofollow">http://republika.pl/babie_lato/foto/0002.jpg

http://republika.pl/babie_lato/foto/0010.jpg" rel="external nofollow">http://republika.pl/babie_lato/foto/0010.jpg

 

Pani w KW twierdzi, że sprzedający nie jest właścicielem !!! Że co? no to kto jest – przecież sprzedano już z tego kawałka ze 12 działek i było OK. a teraz nie? To kto jest właścicielem?

I tu szok i małą lekcja historii, bo w KW stoi jak byk, że ziemia (łączeni z sprzedanymi już wcześniej działkami) należy nie do kogo innego ale do Królestwa Pruskiego, a dokładniej w miejscu właściciel było pięknym gotykiem wpisane Konig Prus Stadt – dobrze, że nie jakiś von Sztetke czy inny aryjczyk, bo po wejściu do UE jeszcze będzie chciał zwrot. Czyli mamy nieruchomość za granicą !!! Lepiej się śmiać niż płakać – tylko co dalej? I czemu kiedyś można było kupić i założyć KW a teraz nie? (jak ktoś ma zacięcie dziennikarskie to prywatnie powiem więcej).

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...