Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    179
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    359

Babie Lato w Królestwie Pruskim


rafałek

488 wyświetleń

16. O laniu wieńców i olewaniu nas przez betoniarnię...

Wracam do domu pełen niepokoju. Co tam się działo - już widzę te mrożące krew w żyłąch sceny - kogoś przydusiło, inny ma zmiażdzone palece... a tu nic - pękny strop - równe płyty (jak ma pękać to i tak popęka).

W poniedziałek przyjeżdza ekipa - uśmiechnięta i zadowolona. Przywieźli deski - będą szalować wieńce. No ładnie - jest postęp. Dwa dni stukali i piłowali. Kładli pręty. Jutro zalewają. Robota na kilka godzin, potem jadą do domu. I nie byłoby o czym pisać gdyby nasz wspaniały dostawca betonu nie zawalił. Beton był, ale dowóz był tak "regularny", że chłopaki znowu złąpali opaleniznę. boję się im coś mówić, bo nerwowi są strasznie. Pytam, czy by nie zmienić dostawcy, ale zapewniają, że konkurencja wcale nie lepsza, a obecny dostawca w zeszłym roku był bardzo dobry. Jednak pod koniec dnia wyruszyli na chyba ręczne negocjacje. Wrócili milczący i cierpliwie czekali. W zasadzie nic się nie stało, ale z kilku godzin wyszło kilkanaście. Co załatwili nie wiem do dziś.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...