Babie Lato w Królestwie Pruskim
23. Czy oni mnie nie lubią?
Z pracy na budowę mam 5 minut więc jak tylko mogę to zaraz "wyskakuję" by zobaczyć co się dzieje. Jednaj wydaje mi się, że mój fachman się coś na mnie gniewa... czy chodzi mu o obcięte pieniądze z ostatniej transzy . No ale układ był jasny a robota nie skończona więc miałęm prawo nie dać nic a dałem większość, no i te pieniądze mu nie przepadną... Za to mobilizacja na całego co widać. Praca wre i mam nadzieję, że koniec już bliski. Wstępnie omówiliśmy przebieg ścianek działowych. Wuskoczyłem do miasta i w geście dobrej woli zakupiłem piwo i wodę dla tych co niemogą... Mam nadzieję, że ten gest poprawi humor i wpłynie na efektywniejszą pracę.
Mimo dobrych chęci i tak trochę na nich nakrzyczałem, ale jak potem się okazało - niepotrzebnie. Chodziło o komin do którego zostały 3 pustaki z wkładami. Ja się upierałem, że mają je wmurować by było jak w projekcie, a oni mówią, że zrobili jak w projekcie i tak jest dobrze. No tak ale skąd te "dodatki"? Po krótkim śledztwie wyszło, że dostałem je jako nadliczbowe... (dobre serce Schiedla czy czyjaś pomyłka?). Zastanawiam się, czy by nie podnieść okazyjnie tego komina...
Czy ktoś mi może doradzić?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia