Babie Lato w Królestwie Pruskim
35. Coś mi zwolnili...
Dekarze coś zwolnili tempo. Robi teraz tylko 3. MOże to i byłby kłopot, ale dom pod papą, a z dachówkami mi się nie śpieszy - lepiej, żeby było dokładnie. Dekarze swoje, a my swoje. Szykamliśmy hydraulika i elektryka (na przyszły rok). Hydraulika już mamy. Namówił nas by przed podwyżką kupić grzejniki. Grzejniki kupione - rabat 27% - PURMO, teraz już jest po podwyżce czyli wyszło nieźle. Byłoby wspaniale, ale w hurtowni zgubili projekt. Trochę to nas wnerwiło - żona przeżyłą to chyba bardziej niż ja. Na dziś już wiadomo gdzie jest - trafił do innej hurtowni (pewnie ktoś wziął przez pomyłkę), ale ja tam nie pójdę - niech ONI to zrobią - mam nadzieję, na lepsze rabaty za kłopot. Hydraulik już jak pisałem wytypowany. Umówiliśmy się co do ceny, omawiamy technologie. Wychodzi taniej niż myśleliśmy na wstępie. Namawia nas na podłogówkę w holu i chyba się na to zgodzimy. Pozostaje jeszcze elektryk - powinni zacząć razem wczesną wiosną. Do tego czasu trzeba będzie wszystko kupić do środka.
Kotka (ciągle nie ma imienia) zaprzyjaźniła się z dekarzami. W sobotę zabrałem ją na szczepienie do weterynarza, ale go nie było Tylko niepotrzebny stres dla zwierzaka.
Dekarze robią wolno, ale dokładnie. Dach jest mocno przypylony od ciętej dachówki, ale obiecali mi go umyć na koniec. Przyniosłem wąż i przy polewaniu okazało się, że przy mocnym laniu do kosza woda z impetem spływa na dół, wpada do rynny i się z niej przelewa. Wiem, że to będzie miało miejsce tylko przy silnym deszczu, ale kazałem im coś z tym zrobić. Na drugi dzień wykąbinowali osłonę która rozwiązała problem. Mają to zamontować we wszystkich 4 koszach. W sobotę i w niedzielę popadało i miałem okazję potestować dach. Tam gdzie mają skończone jest OK. Tam gdzie robią zacieka przy kominach, ale w końcu nie ma opierzeń więc to logiczne.
W domu ciągłe dabaty na temat następnego roku - co kupić, co załątwić - dobrze, że zima to martwy okres. Kupiliśmy płytę OSB. Cena w CASTORAMIE było dużo niższa niż w lokalnych hurtowniach. W efekcie mamy 300 zł w kieszeni .
Postaram się niebawem o nowe fotki z dachu...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia