Babie Lato w Królestwie Pruskim
48. Za kilka dni święta...
Za kilka dni święta. Budowa stoi, leży, odpoczywa, osiada czy co kto jeszcze wymyśli. Co jakiś czas wizyta, zwiedzanie... a potem pustka, cisza i karmienie kota.
Mam do podpisania umowę na przyszły rok, tylko jakoś się nie mogę za nią zabrać. Dzwoniłęm do tynkarzo-posadzkarza, że termin ciągle aktualny, ale z lenistwa nie mogę się zabrać za papiery. Wstępnie uzgodniliśmy, że jak się uda to postara się wejść wcześniej niż na początku kwietnia - w końcu kto to wie jaka będzie wiosna?
W piątek mam się umówić z hudraulikiem, w celu ostatecznej konsultacji nt. zakupu kotła.
I tak jakoś czas ucieka.
W pracy załatwiłem sobie pożyczkę - starczy na bramę do garażu - zawsze to coś - staję się coraz bardziej związany z firmą
Za kilka dni choinka i prezenty... może będzie tam i styropian pod wylewki, może płytki do łazienki, może panele albo meble do kuchni, no może jakaś kasiorka.... Święty Mikołaju, Gwiazdorze czy jak kto Ciebie nazywa... nie jestem wybredny przynieś choćby farbę na ściany albo ...
Trzeba mieć w końcu swoją godność. Przyniesie co będzie chciał - tylko jak on tyle styropiany wsadzi to dtych swoich sań? Ale to już jego problem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia