Babie Lato w Królestwie Pruskim
54. Ustalenia i zakupy
W piatek dotarł elektryk. Wstępnie omówiliśmy nasze wizje, dodaliśmy jeszcze troszkę roboty co nie powinno wpłynąć na cenę . Przy omawianiu spraw telefonu pam sam przypomniał, że cena obejmuje zgodnie z wcześniejszymi umowami telefon (powalająca uczciwość). Skończyliśmy na tym, że pan przychodzi na dobre we wtorek (dobrze, że nie w poniedziałek - nie mogę dostać urlopu).
W niedzielę pojechaliśmy po umywalkę - wybraliśmy Klaudię z szafką od Hubnera. Mamy nadzieję, że będziemy zadowoleni. Ciągle zastanawiamy się nad umywalką do WC (jaka szerokość będzie najodpowiedniejsza).
A co wy robicie o tej porze? Za oknami śnieg - czyżby Was zasypał? bo drogowców na pewno zaskoczył - kto by się spodziewał - połowa lutego i śnieg?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia