Babie Lato w Królestwie Pruskim
63. Walczę z drzwiami
Dziś mam zamiar kontynuować walkę z drzwiami wewnętrznymi. Jakiś czas temu kupiliśmy tanie surówki do wykończenia i w ostatni czwartek zabrałem się do tego z pewną taką dozą nieśmiałości. Drzwi złożyliśmy u teściów w piwnicy (suchej). Zrobiłem pierwszy szlif i pomalowałem pierwszą warstwą 3V3 (lub V33 - różnie ludzie mówią). Kolor jasny dąb. Powiem szczerze, że poszło łatwiej niż myślałem (pierwsza warstwa), ale dalej nie idzie tak jak chciałem. Schnie to strasznie wolno i jak w piątek poszedłem zrobić kolejny szlif by pomalować następną warstwę to się okazało, że tak zupełnie to one nie wyschły - papier się zapycha . Mam nadzieję, że dziś skończę te drzwi. Jednak jeśli nie będzie cieplej to planowany termin skończenia drzwi mocno się przesunie . Ale głowa do góry. Jeśli mamy już tyle to będzie dobrze.
We wtorek podpisaliśmy umowę na wykonanie okien - sosna, okucia Roto, cena bez szprosów niecałe 11 tys. Szprosy będą kosztować 22 zł za pole. Podział pól mamy określić do końca kwietnia. Żona zaczyna się martwić, że okna wychodzą za tanio . Jednak nie spotkaliśmy o nich złych opinii. Co najwyżej uwagi, że trzeba bardzo pilnować monterów. Okna objęte gwarancją 5 lat, gwarancja na farbę 3 lata. Przy białym było by dłużej.
Dzięki za komentarze. Zawsze to jakoś mobilizuje do dalszego opisywania zmagań.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia