Babie Lato w Królestwie Pruskim
95. Pierwsza większa poprawka
Dziś mieliśmy poprawkę tarasu. Wyszedł piękny, ale... zaczął odłazić od bloczków i trochę dziwnie popękał. Decyzja była jedna - skuć i wylać od nowa. Jako, że mam dobre serce ich byłą praca mój materiał - może jakby doszło do pyskówek to bym wyjął umowę i pokazał, że materiał też winien być ich, ale co mi tam... Trwało to ze 3 godziny i mamy pięknie wylany na nowo taras. Mam nadzieję, że z tym nie będzie już żadnych niespodzianek. Do tego ekipa pięknie zabetonowałą 2 dziury w naszej drodze z płyt betonowych (przy deklach od studzienek były dolewki i nie dość że spękały to jeszcze zaczęły się zapadać. W efekcie powstały 3 miejsca gdzie albo trzeba było mocno zwalniać, alebo zjeżdżać na bok). W ubiegłym roku zalaliśmy jedną taką dziurę, sąsiad zalał tą na przeciw swojej bramy a my w tym roku zalaliśmy trzecią i ostatnią. Tak więc mam kolejny dobry uczynek dla lokalnej społeczności na swoim rachunku.
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia