Babie Lato w Królestwie Pruskim
123. Ale jaja (z TPSA)
W sierpniu złożyłem wniosek o przeniesienie nr telefonu. Dla jasności - przeprowadzam się z nr 25 do nr 24. Jest to odległość w poziomie ok 100m. Kabel (mój obecny) przebiega od domu w odległości ok 30-40m, mało tego w drodze przed domem idzie kabel do sąsiada.
Czekam już 2 tydgodnie więc postanowiłem zadzwonić pod 9393 by sprawdzić co się dzieje... Miły pan (to mu trzeba oddać) sprawdził w systemie i:
1. Zapytał czy zgadzam się płacić 73 zł za zachowanie nr... . Ja na to na jakiej podstawie. On mi grzecznie wyłuszczył, że jeśli przenoszę nr między centralami itd... a ja na to że pozostaję w centrali, powiecie gminie i co tam jeszcze i że przenoszę się na podaną powyżej odległość... I tu facet stwierdził
2...że niestety nie ma możliwości technicznej na przeniesienie nr.
Po wyjaśnieniu sobie spraw geopolitycznych pan skierował wniosek do dalszego rozpatrzenia.
Co dalej. Stwierdziłem, że po co mi telefon w miejscu gdzie już nie mieszkam. Dzwonię znowu pod ulubiony (dobrze, że darmowy) nr telefonu. Pytam o rozwiązanie umowy - zostaję przełączony do odpowiedniej osoby. Tu wyłuszczam sprawę, ale... pani mówi, że sprawa jest ciągle rozpartywana (chyba od nowa ) i że na pewno się znajdą w obecnej sytuacji możliwości techniczne. Stwierdziłą, że napisze do kogoś kto się tym zajmuje i mi oddzwoni. Poprosiłem o pośpiech, bo sprawa jest nagląca.
Po kilkunastu minutach mam telefon gdzie inna miła pani aż się rozpływa i twierdzi, że na pewno da się przenieść nr i że ponownie wyślą ekipę, a zamówienie zostało anulowane, bo... nie mieli ze mną kontaktu. Zaraz zaraz - mają przecież mój stacjonarny, a jak chcą mi coś wcisnąć to nawet wiedzą o jakiej godzinie zadzwonić, mają moją komórkę (bo im podałęm) i mają mojego maila, bo im też podałem... Pani jeszcze raz powiedziałą, że na pewno uda im się przenieść ten telefon i że wznawia procedurę i z żalem dodała, że już wniosłem skargę... (tego sobie nie przypominam - widocznie tak odebrano mój telefon).
Ciekawe jak się sprawa zakończy. Mi wystarczy komórka, żonie też, a telefon to w zasadzie potrzebny jest nam tylko do internetu. Chyba kończy się epoka monopolu...
+++++++++++++++++++++
Tak sobie myślę, że chyba zadzwonię i ich przeproszę, że nie mieli tego kontaktu...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia