Babie Lato w Królestwie Pruskim
142. I nas też dopadło...
Dziś znacznie się ociepliło - rano było tylko -20, w kociołku masa żaru i ze dwa drewka niedopalone czyli OK.
Ale żeby nie było tak sodko...
Z pracy zaciągnął mnie kolega, akumulator po próbach był stanie agonalnym, więc od wczoraj się ładuje... Dziś przyjdzie kolej na akumulator w samochodzie żony - lepiej podładować niż ją potem holować
Z ciekawostek - zamarzł mi kran w garażu. Jest ok 30 zm od bramy i ściana całkiem przyjemna, ale podmarzłą mi posadzka w której idzie woda i myślę, że tam włąśnie jest zator... Wodę ogrodową (już dawno spuszczoną) i tą w garażu mam rozprowadzoną takim wężem/rurą koloru niebieskiego. Taką samą jak przyłącze tylko mniejszej średnicy więc myślę, że jakoś przetrwa zimowy czas. W garażu zrobiło się znacznie chłodniej - nie da się już za bardzo chodzić bez grubszej koszuli (conajmniej).
Rano zauważyłem że w kuchni (brak grzejników), na bocznych oknach w wykuszu i na dole drzwi na taras nie mam już skroplin tylko lód. To i tak dobry wynik, bo wiele osób w pracy tak miało już wczoraj.... trzeba będzie chyba na noc podnieść temperaturę.
Najlepsza przygoda przytrafiła się w spiżarce. Tam miałem cały czas rozszczelnione okno i... okno się doszczelniło. Na dole ramy zwisały sopelki a szczelina zatkała się lodem... chyba zrezygnuję z tego rozszczelniania
Doniosłem drewna i czekam na ocieplenie... Zima z -5 to zima jak dla mnie optymalna.
Gorąco pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia