Dziennik Kane'a
16 sierpien 2006
Pod czujnym okiem sąsiadki w prażącym sierpniowym słońcu dzielni geodeci wytyczyli miejsce w ktorym ma jakoby stanac moj dom.
Poprzedzone to zostalo jedna godziną poszukiwań kamieni granicznych ale udalo sie - byly wszystkie
Sasiadka juz zapowiedziala geodetom ze "ona sobie to pomierzy bo jej tu nie wyglada ze zachowano 4 metry od granicy" W sumie dobrze - tak jak "kochana sasiadka" nie sprawdzi tego nikt jak jej bedzie pasowac to juz chyba wszystkim
W poniedzialek wjezdza koparka (oczywiscie jak to u mnie cos musialo sie zrypac - a dokladniej pompa wspomagania w koparce - 3 dni opoznienia bo czekamy na nową pompe).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia