Dziennik Budowlanej Jones
OBCY - DECYDUJĄCE STARCIE – część 2
- Burmistrz prosi! – oznajmia wampirzyca. Daję głowę, ze oblizuje krwawe usteczka. Stwora czuje krew!
Poprawiamy futerały. Wchodzimy swobodni, ale czujni.
Obcy wyłania się zza baaardzo długiego stołu. Oślizgłe, pokryte łuskami cielsko skrywa pod dobrze skrojonym garniturem. Śliniącą się gębę pełną jadowitych kłów za maską uprzejmości.
Na czoło komanda wysuwa się Desperado 1. Nie bawi się w gierki. Pach! – lewy sierpowy wyrokiem NSA. Sruuu! - prawy artykułem w prasie o podobnej sprawie. Łup! - w zęby przepisami o zabudowie siedliskowej.
Ciach! – ja daję po jajach zatwierdzonym podziałem ziemi.
Obcy kwili, ale nie poddaje się. Wzywa posiłki. Nadciąga Potwór. Łubudu! – razi nas z miejsca planem miejscowym. Tratata! – Sołtys czyli Desperado 2 ładuje pismem z pieczęcią Obcego, gdzie stoi jak byk, że teren jest przewidziany pod zabudowę.
Pąąąą! – Obcy z Potworem rykoszetują słowem „przewidziany” (niby że w przyszłości).
Nawalanka trwa.
W międzyczasie zyskujemy sojusznika. Desperado 4: Młody. Będzie się budował jako Sąsiad 2. „Co się nie da? Wszystko się da!”
Młody przechyla szalę zwycięztwa.
Frakcja Jurasic Park pada. Gady machają białą flagą -ogłaszają zmianę planu miejscowego.
Hurrraaa!
Niestety, za nasze pieniądze…
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia