Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    27
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    57

TYMIANEK - to nasz własny dom!


Roksi

561 wyświetleń

Za położenie 1mkw kostki u nas biorą 90 zł - więc nie zdarli z Ciebie :wink:

 

a u nas położenie kostki...nie mam pojęcia chyba 40 zł bez materiału. Ale muszę dodać mam nadzieję, że fiskus się tego nie dopatrzy że Panowie byli u nas na fuszce.

I ci panowie umówili się z moim mężem na cenę 250 zł. (za dwa dni pracy = jakieś 30 godzin) było ich dwóch jeden wiedział co czyni, drugi patrzył co czyni pierwszy i drapał się po głowie.

Ale nie dziwota, bo ten drugi był tylko do układania kostki.

A że mój tata jest pracoholikiem, a mojemu mężowi głupio jest - jak teść robi, a on siedzi...więc i moi dwaj panowie im pomagali.

Serio! robili wszystko tak jak oni. Urabiali im beton na sucho - tamci nie mieli swojej betoniarki, więc korzystali z naszej (de facto pożyczonej). Dostali śniadanie, obiad, kawkę, kolacyjkę, bo jakoś nie mogłabym dać obiadu mężowi i tacie, a tamtych zostawić. Na następny dzień znowu śniadanie, obiad, kawa i na zakończenie grill.

I kiedy dochodzi do rozliczenia się...to ten, co to wiedzia,ł co czyni, ale nie miał sprzętu ... mówi...

- "no trochę (zaznaczam trochę) cena za usługe się zmieniła"

- "Trochę...to znaczy ile.." - pyta mężuś

Facet się drapie po głowie....

- "no śmiało, Panie ..." - zachęca mężuś

- "500 zł" - mówi jakby w zwolnionym tempie FACHOWIEC

- :o :o :o :o :o :o :o - zdziwił się mąż - "ale uzgadnialiśmy, że będzie 250, a 500 to o połowę więcej. "

- "no tak ale my musimy zapłacić za wynajem maszyny 250 zł - więc za robocizne jest 250 ...a za maszynę reszta".

 

I gadaj tu z durniem. I jeszcze mi miotłę zniszyczyli. Domową miotłę za 60 zł, prezent na parapetówę. Cudowną z rączką ręcznie malowaną - przez moją przyjaciółkę...całe włosie się "rozczapiżyło".

 

I jak zobaczyłam, że zamiataja MOJĄ miotełką to się we mnie zagotowało!!!!

Wybiegłam do nich i pytam się temu, co nie wie o co w tym wszystkim chodzi. Dlaczego tą miotłą zamiata.

A on : "Bo innej nie mogłem znależć....."

:o :o :o :o .....o la Boga....ręce mi opadły.

i dałam mu garażową, a sama z bezradności, bezsilności na ludzką głupote poszłam do domu poskarżyć się mężowi ze wzrokiem zbitego szczeniaka, ze łzami w oczach.

 

To było moje najgorsze przeżycie. Związane z tarasem.

 

Ale wniosek z tego jaki?

Dla mnie UMOWA to UMOWA.

A dla fachowca UMOWA to punkt wyjścia.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...