Dom dla dwojga
[Mysia]
Domek wygląda już bardzo przytulnie (przynajmniej z zewnątrz ), no może przydałyby się jeszcze okna i drzwi, ale na to trzeba czekać do 5 tygodni - tak to bywa, gdy ma się "fantazję" i chce się z jednej strony mieć białe ramy- żeby pasowały do wnętrza, a z drugiej złoty dąb - żeby ładnie komponowały się z balami... Licząc od dziś, okna powinny być za jakieś 3 tygodnie...
Z racji rosnących w zastraszającym tempie cen materiałów budowlanych, oraz zbliżającego się Euro 2012 (i budowy całych setek stadionów, autostrad, dróg itd ) przydałoby się dostać drugą transzę od Naszego Drogiego Banku. Oczywiście dowiedzieliśmy się jakie musimy spełnić warunki, co przynieść, co obfotografować itd.
9 maja pobiegłam więc do Jaśnie Banku z żądanymi papierami i zdjęciami, wypełniłam druk zlecenia przelewu na nasze konto drugiej transzy kredytu a uśmiechnięty Pan Bankowiec zapewnił mnie, że za 2-3 dni robocze, czyli w praktyce koło 14 maja, pieniądze powinny zasilić nasz fundusz domkowy. Upewniwszy się trzy razy, czy aby dopełniłam wszystkich formalności, opuściłam Bank z uczuciem ulgi i uśmiechem na twarzy.
Tydzień później pieniędzy nadal nie było. Nagrałam się więc na pocztę głosową Naszego Uśmiechniętego Bankowca, z prośbą o kontakt i wyjaśnienia. Pan Bankowiec oddzwonił do Samuela i z rozbrajającą szczerością stwierdził, że Drogi Bank ma teraz obsuwy, ale On ich pogoni i transza dotrze gdzie ma dotrzeć.
Niebawem okazało się, że Bankowy Specjalista Architekt stwierdził, że druga transza nam się obecnie nie należy, gdyż domkowi brak docelowego pokrycia dachu. A czymże jest pełne deskowanie wraz z papą wierzchniego krycia, pytam? Uśmiechnięty Bankowiec odpowiada, że On też tak uważa i że jeszcze porozmawia z Architektem Specjalistą, ale...
Oczywiście możemy wystosować grzeczną prośbę do producenta papy nawierzchniowej o wystawienie nam opinii/zaświadczenia, że papa JEST pokryciem docelowym, ale Specjalista Architekt zawsze może stwierdzić, że On wie lepiej. Możemy też przenieść spór do stosownych instytucji rozstrzygających, ale nawet jeśli po dwóch latach wygralibyśmy, to bardziej zależy nam na dokończeniu domku. W tym roku.
Po wymruczeniu stosownych epitetów pod adresem Jaśnie Banku i po wyczerpującej burzy mózgów, postanowiliśmy położyć w ten weekend gonty bitumiczne na dachu. Oczywiście to nadal będzie papa, ale już bardziej nawierzchniowej znaleźć się nie da
Co prawda chcieliśmy na razie zostawić papę a za 2-3 lata położyć dachówkę cementową, ale po przejrzeniu całej masy informacji na temat gontów, stwierdziliśmy, że może wariant gontowy okaże się naprawdę dobry...
W sobotę zaczynamy kłaść gont na dachu (wczoraj kupiliśmy). Mam nadzieję, że obejdzie się bez większych schodów - dach jest mocno pochyły, co w tym wypadku ma być zaletą, z drugiej strony praca będzie prowadzona wysoko, co jest czynnikiem lekko stresogennym...
Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będziemy mieli czym się pochwalić :)
Pozdrawiam
[/Mysia]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia