Dom dla dwojga
Sa okna i drzwi, a wiec mozna powiedziec, ze mamy juz stan surowy zamkniety. Pam param pam pam :)
Okna bardzo ladne, pieciokomorowe, od wewnatrz biale, od zewnatrz "zloty dab" (na ten kolor bedziemy malowac caly domek od zewnatrz). Jedyny minus to ze takie male wyszly... Patrzac na otwory okienne wydawalo nam sie ze beda naprawde duze, a tu okazuje sie ze pomiedzy szyba a sciana znajduje sie jeszcze rama okna (czy jak to tam sie nazywa), gruba oscieznica (czy jak to tam sie nazywa :) )i jeszcze troche pianki budowlanej... no i nawet zrobione w tym samym stylu drzwi balkonowe 210x150 nie wygladaja wcale imponujaco...
A do tego panience od przepisywania zamowien na komputer paluszek sie omsknal, zamiast 117cm wpisala 111, i jedno z okien wyszlo za male. Przy okazji dowiedzielismy sie troche o relatywizmie w postrzeganiu rzeczywistosci: patrzymy na rzeczone okno, tam gdzie powinna byc gorna rama zieje dziura 90 na 6 centymetrow, pytamy ze zdumieniem majstra co to ma byc, a on ze "otwor na okno jest za duzy"
No nic, w ten weekend maja je wymieniac.
Z drzwiami, tymi stalowymi, byl jeszcze lepszy cyrk. Z Castoramy przywiezli je w tekturowym pudle bez zadnej waty czy innego zabezpieczenia, wiec juz na dzien dobry okleina miala w paru miejscach obtarcia, a farba z oscieznica poodpryskiwala. Punktem przegiecia bylo jednak to, ze do drzwi dolaczyli zly model zamka. Nie te szyldy, nie ta klamka, nie to wszystko. Chyba w zyciu tak nie bluzgalem. I chyba nigdy wczesniej tak sie na nikogo nie darlem przez telefon (i tak dosc umiarkowanie w porownaniu z wieloma innymi osobami). W efekcie wlasciwy zestaw przygotowali nam juz po poltorej godziny - ale i tak odebrac moglismy dopiero nastepnego dnia. A to nie koniec. W kolejna sobote (czyli ta ostatnia, 23 czerwca) spedzilismy prawie w calosci na montazu. Przy drzwiach za 1350zl instrukcji oczywiscie brak, nikt przeciez nie powinien miec watpliwosci jak polaczyc kilkadziesiat przeroznych srobek, blaszek i innych duperelek. Srobki mocujace szyld okazaly sie byc za krotkie o jakies pol centymetra, wiec i tak montaz zamka dokonczymy dopiero w ten weekend.
Poza tym zdolalem pomalowac brame hammeritem. Na czarno. Bedzie mroczna i gotycka.
Samuel
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia