Dom dla dwojga
1. Mamy juz komin - od tej firmy z Warszawy, o ktorej pisalem ostatnio. Drogi, ale instalacja przebiegla szybko i fachowo. I tak jak juz chyba wczesniej wspominalem, komin idzie od pieca gazowego w przedpokoju, skreca w prawo i biegnie nad podwieszanym sufitem w lazience (ktorego jeszcze nie zamontowalismy), pod nawis dachu i tam dopiero skreca w gore, przechodzi za scianka kolankowa pokoju na pietrze i wychodzi przez dach. Mam zdjecia w komorce, ale nie chce mi sie przerzucac ich teraz na komputer
2. No i mamy podwieszony dwufunkcyjny piec gazowy Junkersa. Fajny całkiem. Temperaturę wody w kranach i w grzejnikach mozna regulowac za pomoca dwoch pokretel, a zawieszony jest w przedpokoju w takim miejscu, ze nie bedzie zadnym problemem "zdusic" ogrzewanie gdy bedziemy wychodzic z domu i podkrecic je gdy bedziemy wracali. Oczywiscie jeszcze lepsze byloby automatyczne programowanie, tak zeby piec zaczal grzac mocniej na jakas godzine przed naszym powrotem do domu. Moze kiedys dokupimy ten bajer.
3. Mamy tez juz w domu instalacje gazowa. Yuppie! ^^' Teraz tylko milion spraw papierkowych i ta nasza rurka poplynie gaz.
4. Pomalowalismy kuchnię i przedpokoj. Dulux, Kitchen&Bathroom, kolor: sloneczny jeczmien (w ludzkiej nomenklaturze to taki kremowy, czy też bardzo-jasno-zółty). Ladna, gesta farba. Maluje sie bez problemow, mimo ze to pierwszy raz gdy malujemy sciany (i sufity) na tak duza skale. Pozostale nie-drewniane sciany w domu sa juz pomalowane farba podkladowa, do malowania glownego kupilismy Dulux Once w kolorze... eee... no takim troche bardziej w strone pomaranczowego niz ten Kitchen&Bathroom :)
5. Jutro zaczyna prace glazurnik. Musze wstac o 5 rano, zeby na 8 byc na miejscu i go wpuscic. A potem do pracy. Trzymajcie kciuki -.-'
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia