Dziennik Wicka i Agnieszki
Rano na 9.00 przyjechali panowie do robienia stydni .
Wydawało mi się że na 15 m w głąb to się jakmś świdrem mechanicznym wierci - nic bardziej mylnego .
Panowie rozstawili trójnóg , podciągnęli światło od sąsiadów i zaczęli kręcić RĘCZNIE - no ładnie , myślę sobie to im trochę zejdzie .
Prąd potrzebny był tylko do wyciągania świdra z ziemi - niestery nie miałem czasu im towarzyszyć przy robocie . Zrobiłem jedno pamiątkowe foto .
http://images12.fotosik.pl/12/ea578c0966ea6694med.jpg" rel="external nofollow">http://images12.fotosik.pl/12/ea578c0966ea6694med.jpg
Około 15.00 dostałem telefon- robota zakończona , a że byłem po drugiej stronie Warszawy to na rozliczenie umówiliśmy się jutro .
Studniarz miejscowy , prawie sąsiad , zna teren , tak że woda powinna być bez problemu .
Teraz muszę jeszcze tylko jakąś tymczasową pompę zatapialną kupić , ze 20 m węża ogtodowego , sznurek i plum do studni .
Jutro 13.00-13.15 przystępujemy do wbijania słupków wyznaczających obrys budynku .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia