Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    132
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    121

Dziennik Wicka i Agnieszki


wicekK

562 wyświetleń

I wydawało by się że wszystko jak po maśle , tymczasem pan koparkowy się spóżniał . Wykonałem telefon , będzie za godzinę - ja nie mam już czasu i muszę opuścić plac budowy .

Po jakiejś godzinie , a było już lekko po południu, telefon od koparkowego : on mi tego dołka na piwnicę nie wykopie . Ma za krótkie ramię a tu potrzeba długiego - ziemię z wykopu trzeba wyrzucić poza obrys budynku - bo jak się na boki wysypie to będzie się sypało w ławy .

No i weź tu na cito znajdź dużą koparkę - telefony , wyjazd w kilka kolejnych miejsc -> koparka albo zepsuta , albo na robocie - moze za 2 dni ( a ekipa czeka ) . Wreszcie w kolejnym miejscu jest : jurto skoro świt zjeżdża z Piaseczna i około 9.00 może pojawić się u mnie .

Jeszcze tylko pytanie o cenę , trochę negocjacji cenowych i za 6 stówek wykopią ( uffff.. a tu już ciemno się zrobiło ) .

Tymczasem moja ekipa bez ogrzewania - kurs do domu , szybki obiad , olejak do samochodu , do tego stary , samodzielnie zrobiony w starych czasach mały , czarno-biały telewizorek ( wieczory długie - niech się chłopaki rozerwą ) .

Jest prawie szósta wieczorem jak docieram na działkę - no nareszcie stwierdzają . Nie jest co prawda zimno - ich czterech w kampingu , ale jak się posiedzi to chłodno .

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...