Dziennik Wicka i Agnieszki
Tymczasem w poniedziałek przyjechały belki i pustaki na strop nad garażem .
Moja ekipa dziarsko wzięła się do roboty . Na wtorek zamówiliśmy beton do zalania stropu .
No i w ten właśnie wtorek , koło południa , wyglądało to tak :
http://images22.fotosik.pl/84/b3777be0e68ba3b8med.jpg" rel="external nofollow">http://images22.fotosik.pl/84/b3777be0e68ba3b8med.jpg
Wsztstko pięknie podstemplowane :
http://images21.fotosik.pl/144/63e1dfe07994e5e4med.jpg" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/144/63e1dfe07994e5e4med.jpg
Beton zamówiłem na wczesne popołudnie .
No i żeby nie było tak pięknie beton nie przyjeżdżał . Po kilku telefonach , mimo pewnego poślizgu w betoniarni , przed 19.00 pojawiła się pompa i gruszka .
Zajechaliśmy na budowę trochę po siódmej - i oto praca pompy była w toku
http://images20.fotosik.pl/198/83e855eb87f978eemed.jpg" rel="external nofollow">http://images20.fotosik.pl/198/83e855eb87f978eemed.jpg
Całego lania było raptem niecałą godzinę .
Jeszcze było jasno jak prace dobiegły końca
http://images21.fotosik.pl/144/35d7e903e7fd5ddemed.jpg" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/144/35d7e903e7fd5ddemed.jpg
No i zważywszy na fakt że byłem z żoną (kierowcą) odbyło się szybkie "stropowe" .
Musiałem z ekipą wypić na lewą i prawą nogę - tak pod boczek , z jednej obiegowej szklanki .
No niech tam strop się dobrze wiąże .
Dziś nie miałem czasu odwiedzić budowy .
Ciekawe co zastanę jutro .
Przed południem ma dojechać trochę stali ( bo na początku trochę za mało zamówiłem ) .
Jak strop trochę zwiąże - myślę ze już jutro , podjedziemy ściankami w górę .
Potem trzeba ułożyć strop nad częścią mieszkalną , zaszalować schody , wyzbroić je i znowu beton - ale to już po Świętach .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia