Dziennik Wicka i Agnieszki
Kolejny dzień szalonego biegania za dachówką i suporeksem .
Tymczasem dom nabiera kształtów .
Jeszcze wczoraj było tak :
http://images20.fotosik.pl/329/f1b3f4c883cc2f71med.jpg" rel="external nofollow">http://images20.fotosik.pl/329/f1b3f4c883cc2f71med.jpg
Natomiast dziś w południe było już tak :
http://images20.fotosik.pl/329/5116c1fdd18847abmed.jpg" rel="external nofollow">http://images20.fotosik.pl/329/5116c1fdd18847abmed.jpg
Wieczorem byłem - zostało już niewiele do wydeskowania .
No i kolejny śmieszny problem się pojawia : prawdopodobnie zabraknie mi trochę deski calówki na całe deskowanie - drobiazg : okoł 1 m3 .
Telefon do składu - brak , prawdopodobnie będzie coś w poniedziałek .
Muszę dachowców przydusić i kazać wszystkie kawałki zużyć .
W innym miejscu deski są : 650 zł/m3 - trzeba będzie przepłacić ( zwłaszcza że dotychczasowe miałem za przetarcie i transport ) .
Pojawił się natomiast problem z dachówką -> ta cementowa co to jest dla mnie zarezerwowana nie ma dachówek szczytowych , są jaśniejsze - zwykle maluje się je na kolor , wkłada do pieca i po kłopocie .
Tymczasem reraz , ponieważ produkcji już nie ma , mojego koloru brak i nikt mi do 100 szczytówek nie załatwi tej farby .
W innym miejscu : jest ceramika robena w brązie , cena byłaby chyba do przyjęcia , niestety dziś gość od tych dachóewk był nieuchwyrny , będziemy go łapać jutro .
Gdyby ten roben był z akcesoriami to pewnie go wezmę ,
W przeciwnym wypadku szczyty prawdopodobnie z blachy - nie wygląda to źle .
Prawdopodobnie jutro coś się może wyjaśnić .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia